Pożar mieszkania znanego sportowca. „Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim ludziom dobrej woli”

Tydzień temu strażacy uratowali z pożaru kobietę i dziecko. Zajęła się tam choinka. Okazało się, że mieszkanie należało do Roberta Korzeniowskiego, który podziękował służbom za akcję. 

„Niestety, życie pisze nam różne scenariusze i doświadcza nas czasami boleśnie” – napisał sportowiec – „Tydzień temu wydarzył się wypadek – w moim mieszkaniu wybuchł pożar. Dzięki bohaterskiej postawie i determinacji mojej żony Magdy nie doszło do tragedii. Niestety, z nierównej walki z żywiołem nie udało się w wyjść bez szwanku.

Dzisiaj najważniejsze dla mnie jest to, że nic już nie zagraża moim najbliższym a całą tę sytuację mogę uznać za opanowaną. Niniejszym chciałbym serdecznie podziękować wszystkim ludziom dobrej woli, a w szczególności Służbom niosącym pomoc: Policji, Straży Pożarnej i Pogotowiu Ratunkowemu, za pełną poświęcenia, profesjonalną i perfekcyjnie przeprowadzoną akcje ratunkową. Wasz profesjonalizm uratował nas wszystkich od najgorszego. Słowa podziękowania należą się także moim Sąsiadom i Przyjaciołom, którzy okazali wspaniałą pomoc w tych trudnych dla nas momentach. Przed nami trudny proces powrotu do szczęśliwej równowagi i normalności.

Media i dziennikarzy proszę zatem o uszanowanie prywatności mojej rodziny. Jeszcze raz dziękuje wszystkim za wsparcie, pomoc i słowa otuchy”.

W trwających ponad godzinę działaniach brało udział 5 samochodów PSP i 20 strażaków, pogotowie ratunkowe, pogotowie energetyczne i policja. Robertowi Korzeniowskiemu i jego rodzinie pozostaje życzyć dużo zdrowia i uszanować prośbę o zachowanie prywatności, tym bardziej, że żona sportowca doznała obrażeń.

Zdjęcie okładkowe: fot. mł. ogn. Szymon Kisieliński / Facebook

Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]