Wywoływał fałszywe alarmy na lotniskach. Dostał surowy wyrok
Wiosną tego roku doszło do serii alarmów bombowych na lotniskach w Warszawie i Modlinie. Policja szybko ujęła sprawcę. Okazało się, że wywoływał je mężczyzna ze Starachowic.Zakończyło się postępowanie w tej sprawie. Sprawca został skazany na dwa lata więzienia. Musi też zapłacić 24 tys. zł kary.
„W efekcie zakończonego procesu, sąd skazał go na dwa lata i cztery miesiące więzienia oraz nakazał zapłatę po 12 tys. złotych na rzecz obu portów” – poinformował dziś Onet zarząd Lotniska Chopina.
Po namierzeniu przez Straż Graniczną i Policję w Nowym Dworze Mazowieckim potencjalnego sprawcy wszczęcia alarmów na lotniskach sprawa została przekazana policji w Starachowicach:
„Policjanci udali się do miejsca zamieszkania podejrzanego, jednak nie zastali go w domu” – mówił Warszawie w Pigułce Tomasz Marczak, p.o. rzecznika prasowego w KPP w Starachowicach – „Funkcjonariusz ustalili jednak, gdzie może przebywać mężczyzna i dokonali zatrzymania. 29 latek był pod wpływem alkoholu. Badanie ujawniło, że miał on 2,4 promila alkoholu w organizmie.”
To jednak nie koniec tej historii. Za pierwszym razem mężczyzna dobrowolnie poddał się karze i zgodził się na dwa lata pozbawienia wolności. Potem, na czas potrzebny do zakończenia czynności procesowych, wypuszczono go na wolność. Mężczyzna miał się stawiać na komendzie i robił to według nakazu. Po trzecim telefonie informującym o ładunku wybuchowym zatrzymano go ponownie i przewieziono do prokuratury.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wieloletni dziennikarz IT i recenzent programów i gier komputerowych. Kocha Warszawę, książki i kino.