Zasadzka na dilera dopalaczy. "Dopadli go po kilkuminutowym biegu" [WIDEO]

Kryminalni z Mokotowa zatrzymali dilera dopalaczy. Wraz z nim w ręce policjantów wpadli kupujący te substancje. Cała akcja miała bardzo dynamiczny charakter. Handlujący został zatrzymany w pościgu, podczas którego próbował pozbyć się prawie 17 gramów substancji zabronionej.

Źródło: KSP

Policjanci zorganizowali zasadzkę na jednej ze stacji benzynowych na Mokotowie. Tuż przed 20.00 na stacji pojawił się mężczyzna, który podszedł do jednego z samochodów. Policjanci wiedzieli, że ma tam dojść do transakcji kupna dopalaczy. Po kilku minutach ruszyli w stronę auta. Wtedy mężczyzna, który wsiadł, zorientował się w sytuacji i szybko wysiadł z samochodu. Zaczął uciekać. Kryminalni rzucili się za nim w pościg. Mężczyzna przebiegł kilkaset metrów, przez pas zieleni , a następnie wbiegł do myjni samochodowej. Tam wyrzucił zawiniątko. Policjanci dopadli mężczyznę po kilkuminutowym biegu. Został zatrzymany i przewieziony do komendy przy Malczewskiego. W torebce, którą wyrzucił było 17 mniejszych torebeczek z zawartością białego proszku. Towar został zabezpieczony i przekazany do badania. Wstępie potwierdzono, że jest to substancja z listy zabronionych.

W czasie zatrzymywania dilera policjanci biorący udział w akcji namierzyli samochód, którym Maciej P. (19 l.) przyjechał na miejsce transakcji. W aucie było trzech młodych mężczyzn. Na tylnym siedzeniu policjanci znaleźli pudełko po papierosach, a w nim woreczek strunowy z zawartością białego proszku. Łukasz S. (18 l.), Karol K. (19 l.) i Jan W. (18 l.) zostali również zatrzymani. Okazało się, że Łukasz S., który kierował BMW nie miał w ogóle uprawnień do kierowania pojazdami. B.ędzie za to ukarany madnatem.

Policjanci łącznie zabezpieczyli prawie 22 gramy dopalaczy. Dzisiaj Karol K. usłyszy zarzut posiadania substancji zabronionej, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Maciej P. usłyszy zarzuty za posiadanie, udzielanie i handel substancjami zabronionymi.