Złośliwy kierowca porwał pasażerów? „Złożyliśmy skargę do ZTM”

Czy to możliwe, aby kierowca autobusu porwał pasażerów? Okazuje się, że tak. Mało tego, kierowca sam przyznaje, że to nie pierwszy taki przypadek. Pasażerowie złożyli skargę do ZTM.

„Zostałem porwany. Około 22:20 na Nowym Świecie wsiadłem w autobus linii 128, żeby dojechać na Plac Zawiszy, na siłownię. Kiedy nie zatrzymał się na przystanku Plac Starynkiewicza, trochę się zdziwiłem, ale pomyślałem, że może był na żądanie i wysiądę pod hotelem Sobieski. Tymczasem autobus popędził prosto Jerozolimskimi, a na tablicy ledowej pojawił się napis ZJAZD DO ZAJEZDNI.

Ośmioro pasażerów spojrzało po sobie i zaczęło pytać kierowcy gdzie w takim razie następny przystanek. „Nigdzie. W zajezdni, we Włochach”, padła uprzejma odpowiedź. „Powiedziałem na Centralnym, że koniec trasy, trzeba było słuchać”. Siedem osób zaczęło tłumaczyć – jemu, że nikt nic nie słyszał, a napis na tablicy pojawił się, kiedy i tak już nikt nie miał szansy wysiąść; zaś Przestraszonej Cudzoziemce, że nie zostaliśmy porwani. A czy nie mógłby pan nas wypuścić na Dworcu Zachodnim? „Nie, spieszę się”, rzucił radośnie. Atmosfera zrobiła się napięta – przestaliśmy prosić (padły słowa ostre, acz nie wulgarne), zaczęliśmy straszyć skargą w ZTM. „A proszę, ja już kilka razy ludzi tak wywiozłem!”, odparł zadowolony z siebie kierowca.

Ostatecznie dojechaliśmy do zajezdni. Spisawszy numer autobusu i nazwisko kierowcy (nie chciał podać, ale ktoś zauważył), zgodnie postanowiliśmy składać skargi i zamówiliśmy dwie taksówki. Cudzoziemkę odwieźliśmy pod akademik na Banacha, żeby nie chodziła sama nocą, po czym, gawędząc sobie miło z panem taksówkarzem o chamstwie ludzkim, dojechaliśmy na Plac Zawiszy. Zdążyłem nawet na trening o 23″.

Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]