12 lutego 1784 r. wypuszczono w Warszawie pierwszy polski balon!
Polska – obok Anglii, Włoch i Niderlandów – była jednym z pierwszych krajów, które rozpoczęły samodzielne eksperymenty balonowe. Już 12 lutego 1784 r. wypuszczono w Warszawie pierwszy polski balon. Dokonał tego nadworny chemik i mineralog królewski Stanisław Okraszewski. Balon był niewielki, miał niespełna metr średnicy. Napełniony był wodorem. Utrzymywany na linie, wzniósł się na wysokość około 180 m i pozostawał w powietrzu przez 3 minuty.

Wzlot balonu Okraszewskiego z tarasu Zamku Królewskiego w Warszawie w rycinie M. Kościelniaka. (Źródło: Konieczny J. R. ”Na skrzydłach jak ptaki”. Krajowa Agencja Wydawnicza RSW Prasa- Książka- Ruch. Warszawa 1976).
Następnie, przeniesiony do wysokiej sali, utrzymywał się pod jej sufitem około godziny. Próba odbyła się w obecności króla Stanisława Augusta i licznych widzów. Następne swe doświadczenie balonowe Okraszewski przeprowadził na brzegu Wisły. Król obserwował przebieg imprezy z okien zamku. Przy wystrzałach z dział balon wzbijał się dwukrotnie, utrzymywany na linach, po raz trzeci zaś wzleciał bez uwięzi, skierowując się ku Kobyłce. Po 22 minutach stracono go z oczu. Spadł, jak się później okazało, w pobliżu Słupna, w odległości ponad 20 km od miejsca startu. Jak donosi „Gazeta Warszawska”, 10 marca balon Okraszewskiego postrzegł wieśniak (Wojciech Lasota) ze wsi Grodziska do Starostwa Warszawskiego należącej, do lasu jadący, na łące wodą oblanej, leżącego między krzakami, i rozumiał, że była jakaś ze skóry odarta zwierzyna. Przybliżywszy się potym, gdy ujrzał zawieszone wstążki, obawiać się począł, aby nie były jakie szkodliwe gusła lub czary, ta bojaźń bardziej się powiększyła, że ciągnąc za wiszące wstążki nic przy nich nie znalazł tylko zmoczony pęcherz. Odważył się jednak wziąć go do domu dla naradzenia się o nim całej gromady. Różni różne dawali o tym pęcherzu zdania, na ostatek postrzegłszy przy nim napisaną kartę, zgodzili się wszyscy zanieść to widowisko do księdza Bernardyna w Grodzisku mieszkającego. Udał się tam wieśniak, a zrozumiawszy rzecz całą od zakonnika, mianowicie, że na tej karcie obiecana była nagroda znajdującemu ten balon, przybiegł z nim do Warszawy; i od Najjaśniejszego Pana łaskawie udarowanym zostawszy, tym z większą radością do domu powracał, iż bardzo pod ten czas potrzebował pieniędzy na chrzciny w tę właśnie porę urodzonego swojego syna…
Mniej więcej równoległe z Okraszewskim przeprowadzali w Warszawie eksperymenty z balonami działający wspólnie mieszczanie Bach, Korn i Gidelski. Znamy z ówczesnej prasy dość ogólnikowe opisy ich doświadczeń, z których wynika, że po raz pierwszy wypuścili oni niewielki balon 24 lutego z dziedzińca położonego przy ulicy Miodowej pałacu Branickiej, kasztelanowej krakowskiej, po raz drugi zaś 3 marca z Krakowskiego Przedmieścia. Ten ostatni balon znaleziono po trzech
dniach w Puszczy Kołombrodzkiej, w odległości około 20 km od Białej Podlaskiej. Próby Bacha, Gidelskiego i Korna cieszyły się również powszechnym zainteresowaniem. Warto podkreślić, że król Stanisław August żywo interesował się balonami i często dawał temu wyraz, uświetniając swą obecnością przeprowadzane eksperymenty i popierając je finansowo. Wiemy na przykład, że zasługi Okraszewskiego na tym polu nagrodził złotym medalem.
źródło: http://wilanow-palac.art.pl/
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.