Codziennie pomaga innym, teraz sama potrzebuje pomocy: „Życie posypało się jak domek z kart” [LIST DO REDAKCJI]

Napisała do nas nasz znajoma Kasia z fundacji Futrzaki, która na co dzień szuka zaginionych zwierząt w Warszawie i pomaga im wrócić szczęśliwie do domu. Tym razem potrzebuje naszej pomocy. Przeczytajcie proszę list:

Fot. Facebook

„Często pomagamy zwierzakom , czasem działamy jako fundacje czasem sami , tak działa nasza znajoma Malwina. Niestety życie czasem rzuca straszne kłody pod nogi. Malwina ma pod opieka 14 psów , nie oddaje zwierząt do schroniska w tym wypadku może wylądować ze zwierzakami „pod mostem”. Zawsze była skromna , nie medialna, ale chyba nie ma wyjścia. To być albo nie być dla niej I jej rodziny , jej dzieci bo tak o nich mówi . Dziewczyna posiada maleńką działeczkę na ktorej stoi ala domek gospodarczy. Dla niej i stada byłoby to wyjście z sytuacji , ale problem tkwi w tym ze w domku nie na prądu , kanalizacji . Osobie pomagającej bezdomniakom jest ciężko wyszykowac nawet taki budynek ,kiedy to każdy grosz wklada w pomoc. Szukamy pomocy . Nie zostawiajmy jej samej . Kazda pomoc sie liczy . Zbędne rzeczy potrzebne do wyremontowania gospodarczego , rurki , styropian ,farby pomoc finansowa , elektryk który by wolontariacko podprowadził prąd , hydraulik , dekarz , karma dla zwierząt . Malwina nie oczekuje nic , praktycznie się poddała. Wspolnymi silami możemy zdziałać cuda! Zalezy nam na transportach rzeczy które są niezbędne , domek jest 50 km od Warszawy , ludzie wolontariusze chętni do pomocy przy wszelkich pracach remontowych. Kochani jesli ktos ma możliwości , prosimy o pomoc dla dziewczyny i jej zwierzaków. Konto do wpłat : MALWINA DRAZDZEWSKA Bank Pekao S.A 66 1240 5312 1111 0010 2069 7760 Z dop : darowizna na remont”

A tu oryginalny list Pani Malwiny:

„Kochani!
Bardzo długo zastanawiałam sie czy cokolwiek napisać,Ci którzy mnie znaja wiedzą,ze raczej malo wylewna jestem.
Nigdy nie miałam parcia na szkło,nie chwaliłam sie dobrymi,ani złymi „sukcesami”
O psach,które ratowalam latami. Mowilam tylko wtedy,gdy były u mnie na dt i tez nie zawsze. Bo uchodzę z założenia,ze sa sytuację ważne i ważniejsze. A więc kiedy uratowałam danego psa i udalo mi sie znaleźć dom tymczasowy w niedługim czasie ,badz fundacje,która sie nim zajeła.To chwala należy sie osobie zajmującej psem a nie mnie.Czyz nie?

Wstęp dlugi,pewnie nawet połowa z Was pewnie nie przeczyta.Ci co to zrobia z góry dziękuję.
Chciałam napisać,że w moim zyciu nastąpiła kumulacja problemów a moje życie posypało się jak domek z kart 🙁

Związku z tym odchodzę z pomaganie do odwołania.
Odchodzę też z Facebooka (tzn bede od czasu do czasu. Z przyczyn adoptycyjnych moich podopiecznych)

Przyjaciele mają numer telefonu,możecie zadzwonić.

Dziękuję,że byliście.
Przepraszam,jeżeli zawiadłam 🙁
Chciałabym móc więcej….”

Niezależny portal Warszawa w Pigułce. Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]
Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]