Burzliwa dyskusja na Ursynowie. Poszło do śnieżki rzucane z okna przez dziecko!

Na grupie mieszkańców Ursynowa rozgorzała dyskusja po wpisie jednej z mieszkanek dzielnicy. Kobieta wyraziła swoje zdanie w kwestii rzucania śnieżek przez chłopca.

„Drodzy rodzice,
mieszkający na (adres przyp. red), klatka przy sklepie, zadbajcie o to co robi Wasze dziecko kiedy nie ma go z Wami!! Zadbajcie o to czy nie robi komuś krzywdy!! Przestańcie uczyć dziecko bezmyślności, a zacznijcie odpowiedzialności!!

Dziś o godzinie ok 17.00 przechodziłam pod blokiem a Wasza latorośl rzucała śnieżkami z okna zaznaczonego na drugim zdjęciu (okna klatki schodowej jak się domyslam). Na oko chłopiec, choć 100% pewności nie mam. Ciemna kurtka, czarna czapka. Nawet po rzucie wychylił się by sprawdzić czy trafił Na szczęście nie, ale było bardzo blisko mojej córki siedzącej w wózku. Bardzo się spieszyłam więc poszłam dalej. Jakie było moje zdziwienie gdy wracając kilka minut później, ponownie omal nie dostałam śnieżką z tego samego okna, od tej samej osoby  Próba przemówienia osobnikowi do rozsądku (niestety krzykiem z powodu dużej odległości od okna na 4 piętrze) przyniosla rezultat w postaci dwóch kolejnych kulek w stronę moją i córki.

Uprzedzę pytanie: czemu nie wezwałam odpowiednich służb oraz czemu piszę tu.

1. Nie wezwałam choć zaczęłam już wybierać nawet numer do straży. Niestety płacz zmęczonej 2latki i śnieżyca w oczy nie pozwoliły mi czekać niewiadomego czasu na straż lub policję, nad czym bardzo ubolewam.
2. Piszę to tu bo mam nadzieję, że rodzice delikwenta lub sąsiedzi czy znajomi są tu i zajmą się sprawą wewnętrznie.
3. Piszę też tu aby uprzedzić innych gdyby w kolejnych dniach amator śnieżek chciał pobawić się ponownie.
Uważajcie na siebie” – opisuje kobieta.

Część osób wykazała się zrozumieniem postawy mieszkanki:

„Przykro mi. Dzieciak pewno młody i bawić się chciał choć bezmyślnie bo dobrze ulepiona śnieżką można mocno oberwać a już nie wspomnę gdyby dostało nią w głowę małe dziecko. Proszę zlekceważyć tych co się śmieją z posta. Może faktycznie trafi on do rodziców lub sąsiadów, którzy przetłumaczą dziecku że to słaba zabawa”

„Dzięki za info autorko posta i współczuję niefajnej sytuacji , a Wy, drogie śmieszki, moglibyście zamiast cennych rad i hehe uwag uruchomić wyobraźnię i zastanowić się nad skutkami takiej zabawy, zwłaszcza celowania w rodzica z maluchem.”

Jednak są i tacy, którzy nie zgadzają się z autorką:
„Przyznam, że czytałem tego posta kilka razy – naprawdę nie mogę uwierzyć że ktoś skarży na dziecko rzucające śnieżkami.

Odpowiedziała pani ogniem rakietowym?”