Koniec Wisły w Warszawie?
Na Facebooku w ostatnich dniach wielokrotnie udostępniony został apel dotyczący przyszłości nadwiślańskiego klimatu w Stolicy.
Fot. Pixabay.com
Autorzy napisali w nim między innymi:
„To może być koniec takiej Wisły, jaką pokochaliście! Koniec imprez nad Wisłą, koniec spektakli, koncertów i wielu wydarzeń, które dla Was organizowaliśmy. Mogą zniknąć lub znacznie zmienić formułę działania klubokawiarnie, które Was gościły Miami Wars, Pomost 511, Grunt i Woda, Hocki Klocki, Cud nad Wisłą..
(…) Zaaranżowaliśmy i ożywiliśmy przestrzeń, która była wcześniej pomijana i niedostępna, aby stworzyć dla Was miejsce wyjątkowe – miejsce, w którym poczujecie się jak na małych wakacjach w środku miasta i za dnia i nocą. Co roku dostarczaliśmy pomysłów na rozwój, współpracowaliśmy aktywnie z Urzędem Miasta, podpowiadaliśmy i wdrażaliśmy (efektywnie) rozwiązania trudnych tematów (hałas, bezpieczeństwo i porządek), pojawiających się zawsze przy tak dużym zainteresowaniu ludzi. Tworzyliśmy i imprezy i program kulturalny, muzyczny, sportowy. Udało się, Wisła ożyła, pokochaliście tę część miasta tak, jak my, co jest dla nas wielkim sukcesem i radością!(…)”
Powodem tak dramatycznych słów jest nowym konkursem organizowany przez Urząd m. st. Warszawy. W myśl przedstawionych w nim warunków, wyklucza on wymienionych powyżej sygnatariuszy apelu. Według nich „obecny konkurs zakłada tylko dwa lokale z imprezami (do tego muzyka w nich może mieć max 70 dB czyli tyle ile pracujący odkurzacz, a to wyklucza możliwość organizowania imprez), a jednocześnie całkowicie zamknięte (co z kolei wyklucza tańce pod gołym niebem i wydarzenia oraz koncerty plenerowe). Lokalizacje oznaczone jako strefy ciche nie mają możliwości organizacji imprez, a ich brak uniemożliwia inwestycję w program kulturalny i rekreacyjny”.
Poważnym problemem ma być też to, że konkurs został przygotowany tak późno. Autorzy listu zamierzają jeszcze rozmawiać z urzędnikami i przedstawić im argumenty i rozwiązanie, które umożliwią Warszawiakom korzystanie z wybrzeży Wisły tak, jak w ostatnich latach.
Równocześnie jednak proszą wszystkich o wsparcie, aby udało się utrzymać charakter „żywych” nadwiślańskich brzegów w stolicy.
