Polacy w szoku. Niby każdy wiedział, ale rzeczywistość boli

Kierowcy, którzy planowali zatankować swoje samochody w najbliższych dniach, muszą przygotować się na nieprzyjemną niespodziankę. Jak się okazuje, promocje na stacjach benzynowych dobiegły końca, a optymistyczne prognozy dotyczące cen paliw okazały się przedwczesne. Zarówno benzyna, jak i olej napędowy drożeją, a ich ceny niemal się zrównały.

Benzyna w górę, diesel nieznacznie w dół
Według danych przedstawionych przez Auto Świat, ceny najpopularniejszej benzyny „95” w rafineriach wzrosły w ubiegłym tygodniu o 0,11%, co przełożyło się na podwyżkę o 6 zł na 1000 litrów. Z kolei oleje napędowy i opałowy odnotowały nieznaczne spadki – odpowiednio o 0,24% i 0,07%, co dało obniżkę o 12 zł na dieslu i o 2,80 zł na 1000 litrów oleju opałowego.

Prognozy a rzeczywistość
Co ciekawe, w połowie ubiegłego tygodnia analitycy e-petrol.pl prognozowali niewielkie spadki cen hurtowych dla wszystkich paliw napędowych. Jak się jednak okazało, nie przełożyło się to na ceny detaliczne na stacjach. Kierowcy nadal muszą sięgać głębiej do portfela, aby zatankować swoje pojazdy.

Majówkowe ceny w hurcie
Podczas majówki ceny paliw w sprzedaży hurtowej prezentują się następująco: za 1000 litrów benzyny bezołowiowej 95 trzeba zapłacić średnio 5179,40 zł netto, natomiast za taką samą ilość oleju napędowego – 5241,20 zł netto. To oznacza, że różnica między benzyną a dieslem jest obecnie minimalna.

Koniec oszczędzania na tankowaniu?
Dla wielu kierowców, którzy przyzwyczaili się do korzystania z promocji i niższych cen paliw w ostatnim czasie, obecna sytuacja może być nieprzyjemnym zaskoczeniem. Wygląda na to, że okres oszczędzania na tankowaniu dobiega końca, a podwyżki cen są nieuniknione.

Eksperci radzą, aby w miarę możliwości monitorować ceny na różnych stacjach i wybierać te, które oferują najkorzystniejsze warunki. Warto też rozważyć zmianę nawyków związanych z jazdą samochodem – eco-driving, regularne przeglądy i dbałość o stan techniczny pojazdu mogą przyczynić się do zmniejszenia zużycia paliwa, a co za tym idzie – do oszczędności.

Choć prognozy dotyczące cen paliw nie napawają optymizmem, kierowcy nie mają wielkiego wyboru – samochody są nieodłączną częścią naszego codziennego życia. Pozostaje mieć nadzieję, że ewentualne podwyżki nie będą zbyt dotkliwe i że rynek paliw w końcu się ustabilizuje. Tymczasem, tankując na stacji, warto zacisnąć zęby i przygotować się na nieco wyższy rachunek niż jeszcze kilka tygodni temu.