Przełomowa decyzja Tuska. Polacy zarobią o wiele więcej

Donald Tusk, były Przewodniczący Rady Europejskiej a obecnie lider największego ugrupowania opozycyjnego w Polsce, wyraził wyraźne zaangażowanie w kwestii zwiększenia kwoty wolnej od podatku oraz wyeliminowania obowiązku podatkowego PIT dla osób o zarobkach do 6 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Taka inicjatywa oznaczałaby wzrost dochodów dla osób o najniższych zarobkach. Oto, jak wyglądałyby te zmiany w liczbach.

W efekcie, osoby otrzymujące do 6 tysięcy złotych brutto miesięcznie byłyby wyłączone spod konieczności uiszczania podatku dochodowego od osób fizycznych. To wpłynęłoby pozytywnie na kondycję finansową około 2,5 miliona obywateli Polski, których zarobki równają się minimalnemu wynagrodzeniu krajowemu.

Równocześnie zgodnie z deklaracjami rządu, oczekuje się podwyższenia minimalnego wynagrodzenia. W pierwszej połowie roku 2024 kwota ta ma wynieść 4242 złote brutto, a w drugiej połowie ma wzrosnąć do 4300 złotych brutto.

„Gazeta Fakt” szczegółowo zanalizowała, jakie finansowe konsekwencje niesie za sobą wprowadzenie zapowiadanych zmian dla pracowników. Od nowego roku, minimalne wynagrodzenie „na rękę” osiągnie poziom 3222 złote. Obecnie od tej sumy odliczany jest podatek w wysokości 109 złotych miesięcznie. W przypadku wdrożenia propozycji Tuska, pensja netto zwiększyłaby się do 3331 złotych.

Po lipcowym wzroście płacy minimalnej w 2024 roku, wynagrodzenie netto wzrosłoby do 3262 złotych. Przy spełnieniu obietnicy zwiększenia kwoty wolnej od podatku, pracownicy zyskaliby dodatkowo 115 złotych każdego miesiąca.

Podsumowując, osoby otrzymujące najniższe wynagrodzenia mogłyby oczekiwać zwiększenia swoich dochodów o ponad 1300 złotych w ciągu całego roku 2024 w wyniku proponowanych reform.