YouTube Kids – nie dla dzieci? Szokujący film dla dzieci poniżej 8. roku życia

Często przypominamy, że zawsze warto pilnować, do czego mają dostęp w internecie Wasze dzieci. Okazało, że się na – dedykowanym najmłodszym – portalu YouTube Kids można znaleźć materiały, które straszą i deprawują dzieci, a nawet uczą ich metod samookaleczenia i samobójstwa.

Szokujący film na „YouTubie dla dzieci poniżej 8. roku życia” znalazła Free Hess – amerykańska lekarka, matka kilkuletniego dziecka korzystającego z serwisu, która pracuje m. in. z dziećmi po próbach samobójczych.

„Pamiętajcie dzieci – w poprzek dla zwrócenia uwagi, wzdłuż dla rezultatów” – między innymi takie rady mogły usłyszeć dzieci, które obejrzały wideo dostępne w serwisie YouTube Kids. Film, który miał być nagraniem gry „Splatoon”, okazał się być filmem „instruktażowym” nt. metod popełnienia samobójstwa. Mężczyzna pokazywał też ruchy ręką po przedramieniu i zaciskanie dłoni wokół szyi.

Algorytmy serwisu YouTube Kids nie usunęły filmu automatycznie, dlatego Free Hess ostrzegła przed nim rodziców na Facebooku oraz zgłosiła film do administratorów serwisu. YouTube usunął filmik jednak dopiero, gdy jeden ze znajomych Hess skontaktował się z pracownikiem Google osobiście. Niestety w zeszłym tygodniu filmik znów pojawił się na YouTube Kids.

W rozmowie z CBS News, lekarka podkreśla, że jej młodzi pacjenci po próbach samobójczych wymieniali YouTube jako medium szerzące wiadomości o metodach samookaleczeń.

Hess postanowiła dokładniej przyjrzeć się podobnym materiałom na YouTube Kid i okazało się, że tylko jednego wieczoru kobiecie udało się odnaleźć aż 7 filmików, które mogą pozostawić trwały uraz na psychice dzieci. Znalazła m. in. przeróbki gry Minecraft z udziałem Pedobear’a (symbol pedofili) oraz inscenizacjami masakr w szkołach.

W serwisie są też dostępne seriale anime pokazujące udane próby samobójcze, handel ludźmi, przemoc oraz molestowanie seksualne. Na jednym z filmów postać anime wiesza się w swoim pokoju

YouTube Kids mówi o niedoskonałości algorytmów i moderatorów, ale najważniejsze zawsze jest, aby to opiekunowie sami chronili swoje dzieci w sieci.