Napadli na Jubilera, część łupu zgubili po drodze, stanęli w korku, na końcu skończyło im się paliwo
Sceny niczym z filmu „Gang Olsena” rozegrały się wczoraj na Mokotowie. Wczoraj na warszawskim Mokotowie doszło do napadu na jubilera. Dwóch mężczyzn przywłaszczyło biżuterię i uciekło z miejsca zorganizowanego przestępstwa. Dzięki szybkiej akcji policji zostali błyskawicznie zatrzymani.
Dwóch mężczyzn dokonało przestępstwa rozbójniczego, przywłaszczając biżuterię z mokotowskiego salonu jubilerskiego, mieszczącego się przy ul. Dworkowej.
Dzięki sprawnej akcji policji udało się nie tylko błyskawicznie ująć sprawców, lecz także odzyskać skradzione mienie.
Co ciekawe, nieopodal miejsca, w którym doszło do grabieży, policja zabezpieczyła samochód osobowy marki Citroen na niemieckich numerach rejestracyjnych, zaparkowany przy Al. Szucha 12. Pojazd najprawdopodobniej należy do sprawców.
Jak się okazało sprawcy pogubili się w napadzie. W trakcie napadu jeden ze sprawców ukradł cała paletkę z biżuterią, kiedy biegł do auta część swojego łupu zgubił. W trakcie ucieczki sprawcy stanęli w korku na Puławskiej, chwilę później ich auto stanęło w al. Szucha, gdzie skończyło im się paliwo. Mężczyźni zostali zatrzymani, jeden z nich uciekał z kanistrem.