Pijany taksówkarz w japonkach wjechał w radiowóz. Ranni policjanci!
Po pościgu ulicami Warszawy, który zakończył się na Królowej Marysieńki, policja zatrzymała 44-letniego kierowcę taksówki. Okazało się, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu. W wydychanym powietrzu miał ponad 2,5 promila!
O godzinie 11:47 policja otrzymała zgłoszenie od jednego z uczestników ruchu drogowego, że mostem Siekierkowskim jedzie za kierownicą taksówki mężczyzna, który prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu. Na miejsce wysłano patrole policji z Mokotowa i Wilanowa.
Mężczyzna został namierzony, kierował się w stronę ulicy Wiertniczej. Mimo używania przez policję sygnałów dźwiękowych i błyskowych, taksówkarz wciąż nie zatrzymywał się. W związku z tym użyto radiowozu policyjnego w celu wymuszenia zatrzymania pojazdu, w ramach środka przymusu bezpośredniego. Ostatecznie mężczyzna uderzył w jeden z radiowozów. Ranni zostali policjanci.
Kierowcą okazał się być 44-letni obywatel Polski. Potwierdzono, że w wydychanym powietrzu kierowca miał ponad 2,5 promila alkoholu. Czynności są w toku. Mężczyzna najprawdopodobniej usłyszy zarzuty niezatrzymania się do kontroli.