Uwaga! Śmiertelna pułapka w Parku Kaskada! Mieszkańcy zawiadamiają urzędników!

piszę od razu po sytuacji, jaka miała miejsce przed godziną w parku Kaskada. Dziś interwencja dobrych ludzi udana, ale innym razem będzie tragedia.

Basen wodny pod fontanną, może miły dla oka i przyjemny dla spacerowiczów, jest betonową PUŁAPKĄ dla kaczątek, które się w tej wodzie znajdą.

Dzisiaj samica z kaczątkiem pływała przez kilka godzin. Osoba, która dostrzegła sytuację, wezwała EKO-Patrol Straży Miejskiej. Nie przyjechał przez wiele godzin. W wyniku zorganizowanej akcji, kaczątko przemarznięte, namokłe wodą, głodne, zestresowane zostało wyłowione i zabrane. Zostanie dostarczone do Azylu. Może uda się je uratować. Kaczka pływała i z bezsilności kwakała.

Z basenu o takich wysokich brzegach z wystającymi poza brzeg płytkami, nie wyjdzie, jedynie może wylecieć każdy ptak wodny, typu krzyżówka, nurogęś, mandarynka czy łyska. Żadne małe kaczątko nie wyjdzie samodzielnie, a wiadomo, że nie lata. Nie może przebywać długo w wodzie, bo się utopi. Zamęczy pływaniem na śmierć. Nie ma tu żadnej roślinności. Przerażająca pułapka dla wielu stworzeń!

Szanowni Państwo! Zarówno ja, jak i osoby, które brały udział w tej dzisiejszej dramatycznej akcji i inne wspierające mnie osoby, proszą i domagają się usilnie natychmiastowego (sezon lęgowy ptaków) wstawienia/zamontowania do tego betonowego zbiornika 1-3 trapów, po których ptaki będą mogły wychodzić z wody. I nie tylko pływające w tej wodzie kaczątka znajdują się w pułapce, kiedy tam wpadną czy za matką – wskoczą. Również płazy, gady czy inne zwierzęta (jeż, młody lis, kot lub pies) potrzebują trapu, żeby wydostać się z tej pułapki. Nie jest to wielka inwestycja, może chwilowo być prowizoryczna, do czasu wykonania czegoś estetycznego, pasującego do wystroju tego akwenu.

Jestem przekonana, że to nie jest problem dla Wydziału Ochrony Środowiska Dzielnicy Żoliborz i że można to zrobić w trybie doraźnym, z wykorzystaniem tzw. „złotej rączki”.

Myślę, że również pracownikom Urzędu leży na sercu zdrowie i życie żoliborskich zwierząt. Każde życie jest wartościowe, ważne samo w sobie, ale także niezbędne dla zachowania różnorodności biologicznej warszawskiej przyrody.

Uprzejmie proszę o powiadomienie mnie o podjętych działaniach.

Z góry dziękuję za pozytywne załatwienie tej prośby.” – czytamy.

„Wczoraj był post o KACZUCHACH uwiezionych w fontannie. Niestety dziś rano sytuacja była analogiczna. Mama z jedną mała pływała wokół wylotu fontany a pozostałe małe nie mogły się wydostać ze środka. Wyjęłam 2 żywe niestety 3 była już martwa” – pisze Pani Agata.