Ministerstwo bije na alarm! Uważajcie, te ceny mogą uderzyć w Polaków
Ministerstwo Rodziny bije na alarm w sprawie nowych taryf dynamicznych za energię elektryczną. Od sierpnia 2024 roku dostawcy energii wprowadzili system, w którym cena prądu może wahać się od 0,60 zł do nawet 1,50 zł za kilowatogodzinę w zależności od pory dnia. W godzinach szczytu konsumenci mogą płacić nawet o 50 procent więcej niż w standardowej taryfie.
Pułapka w nowych umowach
Największe firmy energetyczne aktywnie zachęcają klientów do przejścia na taryfy dynamiczne, prezentując je jako sposób na oszczędności. Jednak jak ostrzega URE, takie rozwiązanie wymaga od odbiorców stałego monitorowania cen i elastycznego dostosowywania zużycia energii. Przykładowo, w przypadku Enei różnica między najniższą a najwyższą stawką w ciągu jednego dnia może przekraczać 1 złoty za kilowatogodzinę.
Kogo dotyczą zmiany?
Nowe przepisy zobowiązują wszystkich dostawców obsługujących ponad 200 tysięcy klientów do oferowania taryf dynamicznych. Warunkiem koniecznym jest posiadanie licznika zdalnego odczytu. Obecnie przeciętna polska rodzina z dwójką dzieci płaci około 330 zł miesięcznie za prąd przy stałej taryfie, jednak przy nieodpowiednim zarządzaniu zużyciem w taryfie dynamicznej kwota ta może znacząco wzrosnąć.
Potencjalne skutki społeczne
Pogłębienie nierówności cyfrowych
System taryf dynamicznych może szczególnie uderzyć w osoby starsze i mniej biegłe cyfrowo, które nie są w stanie na bieżąco śledzić zmian cen energii i dostosowywać do nich swojego zużycia. Może to prowadzić do powstania nowej formy wykluczenia społecznego, gdzie dostęp do tańszej energii będzie uzależniony od umiejętności technologicznych.
Zmiany w rytmie życia rodzin
Gospodarstwa domowe mogą być zmuszone do radykalnej zmiany swoich przyzwyczajeń, przenosząc aktywności wymagające dużego zużycia energii na godziny nocne lub wczesnoporanne. To może wpłynąć na jakość życia rodzin, zaburzając ich naturalny rytm dnia i wpływając na relacje rodzinne oraz zdrowie.
Wpływ na rynek pracy
Nowy system może spowodować presję na pracodawców do wprowadzania elastycznych godzin pracy, umożliwiających pracownikom korzystanie z tańszej energii w ciągu dnia. Może to prowadzić do reorganizacji czasu pracy w wielu firmach i instytucjach, szczególnie tych, których pracownicy pracują zdalnie.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.