Kolejne tragiczne zdarzenia na drogach! Policja apeluje do kierowców
W Polsce coraz częściej dochodzi do wypadków na drogach z udziałem dzikich zwierząt. Zazwyczaj kierowcy i pasażerowie pojazdów z takich zdarzeń wychodzą bez szwanku, uszkadzane zostają jednak auta. Natomiast podczas zderzenia z rozpędzonym pojazdem zwierzę nie ma najmniejszych szans. Policja wystosowała wobec tego pilny apel do kierowców
Jak wyjaśnia cytowana przez portal tvnwarszawa.pl st. post. Aleksandra Bałtowska z policji w Przysusze, w zeszły czwartek 50-letni kierowca jadąc przez Janów uderzył w dzika, który wybiegł przed jego pojazd. Kierowcy na szczęście nic się nie stało, jednak martwy dzik został odnaleziony kilkanaście metrów dalej. Natomiast dzień później w Zawadach doszło do zderzenia pojazdu z samicą łosia. Kierujący w wyniku zdarzenia nie doznał żadnych obrażeń ciała, natomiast zwierzę zginęło na miejscu.
Funkcjonariuszka podkreśliła, że takie zdarzenia są przestrogą dla wszystkich użytkowników dróg, szczególnie na obszarach, gdzie obecność dzikiej zwierzyny na drogach jest powszechna. Zaapelowała również do kierowców, aby zmniejszali prędkość w rejonach oznaczonych znakami ostrzegawczymi przed dzikimi zwierzętami i obserwowali pobocza, szczególnie o świcie oraz zmierzchu. Ponadto nie należy lekceważyć ostrzeżeń mieszkańców oraz lokalnych służb o zwiększonej liczbie zdarzeń z udziałem zwierząt.
Policjanci wskazują jednak, że zwierzęta mogą wychodzić na ulice nie tylko w wyznaczonych przez znaki drogowe miejscach. Z tego względu należy zachować ostrożność na drogach prowadzących przez pola, łąki czy lasy. Uderzenie w kilkuset kilogramowego łosia może zakończyć się tragicznie, nie tylko dla zwierzęcia.
Co jednak powinniśmy zrobić, gdy już doszło do takiego wypadku? Pierwszym krokiem w takiej sytuacji powinno być skontaktowanie się z zarządcą drogi lub policją. Jeśli kierowca potrącił jakiekolwiek zwierzę (np. psa, kota, sarnę), powinien się zatrzymać i sprawdzić, czy zwierzę żyje.
Policja wyjaśnia, że należy ponadto zadzwonić do właściwego urzędu gminy lub na numer 112 w celu poinformowania, gdzie doszło do zdarzenia. Apelują również, abyśmy nigdy nie byli obojętni wobec potrąconego zwierzęcia leżącego na drodze. Pozostawienie go na jezdni to skazanie go na pewną śmierć, a także stworzenie zagrożenia dla innych kierowców.
Mam 28 lat i mieszkam w Warszawie od urodzenia.