Do dyspozycji jest ponad 300 posypywarek i pługów, a przy standardowych opadach korzysta z około 170 maszyn. W sytuacji gdy na mostach, stromych ulicach czy wiaduktach robi się niebezpiecznie ślisko, z bazy wyjeżdżają 42 posypywarki, co miało miejsce minionej nocy. W godzinach porannych służby oczyszczania działały na drogach Bielan, Żoliborza, Wawra, Wesołej i Rembertowa. W sumie wzięło w nich udział 75 posypywarek.
Urzędnicy przypominają, że za sprzątanie chodników przylegających do nieruchomości odpowiada właściciel. Dotyczy to również usuwania śniegu oraz zabezpieczania przed śliskością. Natomiast resztą chodników zajmuje się m.in. Zarząd Oczyszczania Miasta.
„Dotyczy to 4500 przystanków autobusowych i tramwajowych, dojść do metra, przejść przez jezdnię oraz części tras dla rowerów. Przy opadach śniegu i ryzyku gołoledzi, priorytetem są miejsca o największym natężeniu ruchu pieszych, np. węzły przesiadkowe, a także szczególnie istotne ze względu na bezpieczeństwo przechodniów schody czy kładki” – wyjaśniają.
Robert Szymański, dyrektor stołecznego Zarządu Oczyszczania Miasta informuje, że w okresie zimowym prace zarządu szczególnie wpływają na bezpieczeństwo mieszkańców i funkcjonowanie stolicy. Gdy pojawia się ryzyko gołoledzi czy opadu śniegu na chodnikach, przystankach czy drogach, którymi kursują autobusy, priorytetem jest sprawne reagowanie, które złagodzi uciążliwości zjawisk pogodowych.