Akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi. Sprawa trafiła do sądu
Sprawa dotycząca działalności byłego prezesa Orlenu weszła w decydującą fazę. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi, zarzucając mu nadużycie uprawnień przy zawieraniu umów na usługi detektywistyczne, które – według śledczych – miały służyć prywatnym interesom, a nie bezpieczeństwu spółki.

Fot. Pixabay
Akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi. Prokuratura stawia poważne zarzuty
Sprawa, która od miesięcy pojawiała się w doniesieniach medialnych, weszła w nowy etap. Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu prezesowi Orlenu Danielowi Obajtkowi. Zarzuty dotyczą nadużycia uprawnień przy zawieraniu umów na usługi detektywistyczne i wyrządzenia spółce znacznej szkody finansowej.
Informację potwierdziła warszawska prokuratura 22 grudnia 2025 roku. Oprócz Obajtka oskarżeni zostali także były dyrektor Biura Kontroli i Bezpieczeństwa Orlenu Zbigniew L. oraz właściciel firmy detektywistycznej Wojciech K.
Co zarzuca prokuratura byłemu prezesowi Orlenu
Według aktu oskarżenia Daniel Obajtek, pełniąc funkcję prezesa Orlen S.A. w okresie od lipca do grudnia 2021 roku, miał nadużyć swoich uprawnień w zakresie zarządzania majątkiem spółki. Prokuratura wskazuje, że polecił zawarcie dwóch umów z firmą detektywistyczną bez przeprowadzenia wymaganego postępowania przetargowego.
Łączna wartość umów wyniosła 393 600 zł. Formalnie dotyczyły one identyfikowania działań nieuczciwej konkurencji wobec Orlenu. Śledczy ustalili jednak, że rzeczywisty cel był zupełnie inny.
Prywatne interesy zamiast interesu spółki
Zdaniem prokuratury umowy nie miały znaczenia ekonomicznego ani związku z bezpieczeństwem fizycznym lub gospodarczym koncernu. W praktyce miały służyć realizacji prywatnych interesów Daniela Obajtka.
Śledczy wskazują, że usługi detektywistyczne polegały na gromadzeniu informacji dotyczących stanu majątkowego i życia prywatnego polityków opozycji parlamentarnej. Takie działania, według prokuratury, nie miały żadnego uzasadnienia z punktu widzenia interesu spółki Skarbu Państwa.
W efekcie Orlen miał ponieść szkodę majątkową w wysokości niemal 394 tys. zł.
Pozostali oskarżeni
Zbigniew L., były dyrektor Biura Kontroli i Bezpieczeństwa Orlenu, został oskarżony o nadużycie uprawnień poprzez zatwierdzenie wypłaty wynagrodzenia firmie detektywistycznej. Prokuratura twierdzi, że wiedział on, iż usługi realizowane w ramach umów służyły prywatnym interesom prezesa i nie były wykonywane zgodnie z ich treścią.
Z kolei Wojciech K., właściciel firmy detektywistycznej, usłyszał zarzut zawarcia umów mimo świadomości, że ich celem nie była ochrona interesów Orlenu, lecz zbieranie informacji o politykach opozycji.
Zgoda Parlamentu Europejskiego i możliwa kara
Prokuratura przypomina, że 7 października 2025 roku Parlament Europejski wyraził zgodę na pociągnięcie Daniela Obajtka do odpowiedzialności karnej. Były prezes Orlenu był wówczas europosłem, co wymagało uchylenia immunitetu.
Zarzucany czyn zagrożony jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności. Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy dla Warszawy–Śródmieścia.
To jeden z najpoważniejszych aktów oskarżenia dotyczących byłych menedżerów spółek Skarbu Państwa w ostatnich latach. Postępowanie sądowe pokaże, czy ustalenia prokuratury znajdą potwierdzenie przed sądem i jakie konsekwencje prawne poniosą oskarżeni.

Kucharz z dyplomem i szef kuchni w wielu restauracjach. W Warszawie w Pigułce odpowiada głównie za dział porad gastronomicznych.