Jeśli masz to na posesji, lepiej śledź, co się dzieje. Sprawa dotyczy tysięcy osób

Nowa propozycja zmian w Prawie wodnym może oznaczać prawdziwy przełom dla tysięcy właścicieli studni w całej Polsce. Poselski projekt zakłada zwolnienie z opłat i kar, które dziś sięgają nawet 60 tys. zł, ale jednocześnie budzi obawy, że otworzy furtkę do nadużyć i masowego kopania nielegalnych ujęć wody.

Fot. Pixabay

 

Nowa ulga dla posiadaczy studni. Nawet 60 tys. zł kary może zniknąć

W Sejmie trwają prace nad zmianą Prawa wodnego, która może przynieść realną ulgę tysiącom właścicieli nielegalnych studni w całej Polsce. Poselski projekt zakłada czasowe zwolnienie z opłaty legalizacyjnej oraz warunkowe umorzenie kar administracyjnych. Sprawa budzi jednak duże emocje – pojawiają się obawy, że nowe przepisy mogą zachęcić do masowego, niekontrolowanego kopania studni.

Studnia bez pozwolenia to dziś poważny problem

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, wykonanie studni o głębokości powyżej 30 metrów wymaga pozwolenia wodnoprawnego. Brak takiej zgody oznacza samowolę, którą można co prawda zalegalizować, ale nie jest to ani proste, ani tanie.

Obecnie opłata legalizacyjna wynosi ponad 6,3 tys. zł, a od stycznia 2026 roku wzrośnie do ponad 6,6 tys. zł. To jednak nie wszystko. W skrajnych przypadkach właściciel studni może zostać ukarany administracyjną karą pieniężną sięgającą nawet 60 tys. zł, a jeśli legalizacja okaże się niemożliwa – Wody Polskie mogą nakazać likwidację urządzenia.

Poselski projekt: legalizacja bez opłat i kar

Projekt nowelizacji Prawa wodnego, wniesiony do Sejmu w październiku 2025 roku, wprowadza mechanizm „abolicji” dla istniejących studni. Zakłada on, że właściciele urządzeń wodnych wykonanych bez pozwolenia lub zgłoszenia będą mogli – do 30 września 2027 roku – złożyć wniosek o legalizację bez konieczności płacenia opłaty legalizacyjnej.

Dodatkowo, osoby które skorzystają z tej ścieżki, mają zostać zwolnione z administracyjnych kar pieniężnych przewidzianych w ustawie. Warunek jest jeden: studnia musi spełniać wszystkie wymogi środowiskowe i planistyczne określone w przepisach. Jeśli ich nie spełni – ulga nie zadziała.

Nie tylko rolnicy skorzystają

Choć inicjatywa powstała głównie z myślą o rolnikach – którzy często korzystają z własnych ujęć wody do pojenia zwierząt – projekt nie ogranicza ulgi wyłącznie do gospodarstw rolnych. To właśnie ten punkt wywołał największe kontrowersje podczas prac sejmowej komisji.

Część posłów ostrzega, że brak wyraźnej granicy czasowej może doprowadzić do nadużyć. Pojawiły się głosy, że sama informacja o procedowaniu ustawy może skłonić niektórych właścicieli działek do szybkiego kopania nowych studni z myślą o późniejszej „bezpłatnej” legalizacji.

Rząd: potrzebna linia demarkacyjna

Podczas prac komisji wiceminister infrastruktury przyznał, że co do zasady resort pozytywnie ocenia projekt, ale wskazał na konieczność jego doprecyzowania. Kluczowe jest wprowadzenie jasnej granicy – ulga powinna dotyczyć wyłącznie studni wykonanych przed wejściem w życie nowych przepisów.

Bez takiego zabezpieczenia istnieje ryzyko, że regulacja zamiast uporządkować sytuację, pogłębi problemy z gospodarką wodną, zwłaszcza w regionach już dziś borykających się z niedoborem wody.

Co dalej z projektem?

Projekt został skierowany do dalszych prac i opinii rządu. Przed nim jeszcze cała ścieżka legislacyjna: ponowne prace komisji, głosowanie w Sejmie, Senat i podpis prezydenta. Dopiero wtedy nowe przepisy mogłyby wejść w życie – zgodnie z założeniami, po 14 dniach od ogłoszenia ustawy.

Na razie jedno jest pewne: jeśli zmiany zostaną uchwalone, tysiące właścicieli studni zyskają szansę na legalizację bez ponoszenia wielotysięcznych kosztów. Pytanie pozostaje otwarte – czy ulga okaże się rozsądnym kompromisem, czy furtką do nowych nadużyć.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl