Alarm dla całej Polski. Nadciąga wielki kryzys. Ekspert alarmuje

Świat finansów ponownie znalazł się w stanie najwyższej gotowości. Michael Burry, inwestor, który przewidział kryzys z 2008 roku, wykonuje kolejne ruchy, które wielu ekspertów odczytuje jako sygnał nadchodzącej globalnej burzy. Jego decyzje nie tylko poruszają giełdę w USA – mogą oznaczać realne konsekwencje dla Polaków, ich portfeli i bezpieczeństwa finansowego kraju.

Fot. Warszawa w Pigułce

Inwestor, który widzi katastrofy, zanim nastąpią
Michael Burry nie jest zwykłym spekulantem. To człowiek, który jako jeden z nielicznych ostrzegał przed załamaniem rynku nieruchomości w Stanach Zjednoczonych, gdy reszta świata wciąż żyła w bańce optymizmu. Jego fundusz Scion Asset Management zarobił fortunę, gdy w 2008 roku upadały kolejne banki.

Dziś Burry znów ucieka z rynku – i to w sposób bardzo jednoznaczny. W pierwszym kwartale 2025 roku niemal całkowicie pozbył się akcji największych firm technologicznych, szczególnie tych z Chin, takich jak Alibaba, Baidu czy JD.com. Co więcej, otworzył krótkie pozycje na Nvidię i inne giganty branży, czyli zakłada spadek ich wartości.

To ruch, którego nie wykonuje się bez powodu. Liczba spółek w portfelu Scion spadła z 13 do 7 – niemal o połowę. To sygnał, że według Burry’ego rynek znalazł się o krok od poważnego załamania.

Jedyny wyjątek: luksusowa marka, która przetrwa burzę
W zalewie pesymistycznych decyzji jest jednak jedna spółka, na którą Burry postawił odważniej: Estée Lauder. Inwestor zwiększył w niej udział, licząc na odbicie po restrukturyzacji firmy i zmianie kierownictwa. To dla niego „bezpieczna przystań” – jeden z nielicznych sektorów, które mogą przetrwać globalny wstrząs.

Trzy powody, dla których Burry może mieć rację
Zmiany w portfelu Scion nie są przypadkowe. W światowej gospodarce narasta kilka poważnych zjawisk, które razem mogą wywołać efekt domina.

Po pierwsze: rekordowo wysokie stopy procentowe. Banki centralne nie potrafią znaleźć równowagi między walką z inflacją a utrzymaniem wzrostu gospodarczego. Kredyty drożeją, firmy tną koszty, gospodarka zwalnia.

Po drugie: nowe cła i wojna handlowa. Administracja Donalda Trumpa wprowadziła szereg barier, które wiosną 2025 roku wstrząsnęły globalnym handlem. Ceny surowców i elektroniki wahają się jak na trampolinie.

Po trzecie: amerykański dług publiczny, który przekroczył astronomiczną kwotę 36 bilionów dolarów. Żaden kraj w historii nie utrzymywał tak wysokiego zadłużenia bez poważnych konsekwencji.

Dla wielu ekspertów te trzy czynniki tworzą mieszankę, która może doprowadzić do największego kryzysu finansowego od 15 lat.

Czy nadchodzi drugi 2008 rok?
Michael Burry zyskał światową sławę właśnie dlatego, że potrafił dostrzec katastrofę, zanim zobaczył ją ktokolwiek inny. Jego obecne decyzje wywołują deja vu u wielu analityków – zbyt wiele elementów przypomina okres sprzed wielkiego krachu.

Rynek nieruchomości w USA przeżywa trudne miesiące. Akcje firm technologicznych są przegrzane i mocno przewartościowane. Inflacja hamuje, ale nie tak szybko, jak oczekiwano. Dolar traci stabilność. A globalni inwestorzy zaczynają powoli wycofywać kapitał z najbardziej ryzykownych rynków.

To właśnie w takich momentach Burry zwykle działał najtrafniej.

Co to oznacza dla Polaków?
Polska nie jest wyspą. Krach na Wall Street natychmiast odbije się na kursie złotego, inflacji i kosztach kredytów. Osłabienie gospodarki USA i Chin oznacza mniejszy eksport, większe bezrobocie i ograniczenie inwestycji. Polskie banki mogą zaostrzyć politykę kredytową, a stopy procentowe mogą przestać spadać – lub nawet zacząć rosnąć.

Dla przeciętnej rodziny może to oznaczać:

droższe raty kredytów,
spadek wartości oszczędności,
droższe zakupy importowanych produktów,
większą niepewność na rynku pracy.

To nie jest abstrakcyjny problem. To scenariusz, który może dotknąć miliony Polaków w ciągu kilku miesięcy.

Czas przygotować się na turbulencje
Eksperci podkreślają, że to moment, w którym ostrożność jest ważniejsza niż optymizm. Jeśli Michael Burry znów ma rację – a historia pokazuje, że nie wolno go ignorować – świat może stanąć na progu najpoważniejszego kryzysu finansowego od dekady.

Jedno jest pewne: nadchodzi czas, w którym każdy powinien uważnie przyglądać się swoim finansom. Bo jeśli ostrzeżenia Burry’ego się potwierdzą, kryzys może nadejść szybciej, niż ktokolwiek w Polsce się spodziewa.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl