Angela Merkel wiedziała o planach Putina? Nowe fakty z 2014 roku!

Angela Merkel znów znalazła się w centrum międzynarodowego skandalu. Według ujawnionych informacji była kanclerz Niemiec miała w 2014 roku naciskać na władze Ukrainy, by nie stawiały oporu rosyjskim wojskom podczas aneksji Krymu. Sprawa, o której napisał niemiecki „Die Welt”, wywołała burzę w Polsce — politycy mówią o „moralnej odpowiedzialności” Merkel i „krwi na rękach” byłej kanclerz.

Von Ralf Roletschek – Eigenes Werk, CC BY-SA 3.0 at, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=18602629

Niebywałe, co zrobiła Merkel. Polscy politycy komentują szokujące doniesienia

Była kanclerz Niemiec Angela Merkel ponownie znalazła się w centrum międzynarodowej burzy. Według ujawnionych przez niemiecki dziennik Die Welt informacji, w 2014 roku Merkel miała naciskać na władze w Kijowie, by ukraińska armia nie broniła parlamentu na Krymie w obliczu rosyjskiej agresji. Rewelacje te ujawnił były głównodowodzący litewskich sił zbrojnych Jonas Vytautas Žukas, który relacjonuje, że takie słowa miał usłyszeć bezpośrednio od ówczesnego prezydenta Ukrainy, Ołeksandra Turczynowa.

Szokujące kulisy aneksji Krymu

Generał Žukas opisuje, że podczas wizyty w Kijowie, tuż po rozpoczęciu rosyjskiej operacji na Krymie, usłyszał od ukraińskiego przywódcy, iż armia nie interweniowała w obronie parlamentu, ponieważ „taki był telefoniczny nakaz od Angeli Merkel”. Niemiecki dziennik określił te słowa jako „niesłychane stwierdzenie”, które może rzucać nowe światło na postawę Berlina wobec Rosji w tamtym czasie.

Biuro byłej kanclerz odmówiło komentarza w tej sprawie, przekazując jedynie, że „nie komentuje pojedynczych opinii” i odsyłając do wcześniejszych publicznych wypowiedzi Merkel na temat Ukrainy i Rosji.

Polska reaguje. „Ma krew na rękach”

Doniesienia z Niemiec wywołały gwałtowną reakcję polskich polityków. Europoseł Adam Bielan (PiS) stwierdził, że Merkel „ma krew na rękach” i powinna milczeć. Z kolei szef MSZ Radosław Sikorski podkreślił, że z każdym rokiem dorobek byłej kanclerz „wygląda coraz gorzej”. Paweł Kowal, przewodniczący Rady ds. Współpracy z Ukrainą, zaapelował, by Merkel „szczegółowo wyjaśniła Europie, dlaczego wspierała budowę Nord Stream 2 po aneksji Krymu”.

Komentatorzy przypominają, że Merkel już wcześniej była krytykowana w Polsce i krajach bałtyckich za zbyt łagodne podejście do Moskwy oraz forsowanie współpracy energetycznej z Kremlem.

Merkel a polityka wobec Rosji

Jak zauważa Die Welt, reputacja byłej kanclerz w Europie Środkowo-Wschodniej została niemal całkowicie zrujnowana po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku. W ocenie niemieckich mediów Merkel „wyprzedziła Gerharda Schrödera w rankingu najmniej lubianych niemieckich polityków współczesnej historii”.

Dziennik wskazuje trzy główne pola krytyki wobec Merkel: uzależnienie Europy od rosyjskiego gazu, „naiwne podejście” do Władimira Putina oraz politykę migracyjną, która — zdaniem ekspertów — przyczyniła się do napięć społecznych w UE i wzmocniła skrajne ugrupowania.

Dziedzictwo, które dzieli Europę

Budowa gazociągu Nord Stream 2, mimo sprzeciwu Polski i państw bałtyckich, pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych elementów dziedzictwa Merkel. Dziś, w obliczu wojny i sankcji, decyzje podejmowane przez jej rząd postrzegane są jako błędy, które przyczyniły się do wzrostu wpływów Moskwy w Europie.

Eksperci podkreślają, że jeśli relacja generała Žukasa okaże się prawdziwa, może to być jeden z najpoważniejszych cieni na politycznym dorobku byłej kanclerz Niemiec.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl