Aż 500 złotych mandatu za tę czynność na balkonie. Na co musimy zwracać uwagę?

Kara finansowa za palenie papierosów na balkonie nie jest czymś niemożliwym. Ściślej mówiąc, niemałą grzywnę możemy dostać za złamanie dwóch przepisów

Dla niektórych z nas, mandat za palenie papierosów na balkonie wydaje się czymś niewiarygodnym. Jednak takie przepisy rzeczywiście istnieją. Pomimo, że w prawie nie obowiązuje zakaz palenia na balkonie, to niektóre skutki uboczne sprawią, że za tę aktywność może czekać nas grzywna. Chodzi tutaj głownie o popiół papierosowy i niedopałki. Jeżeli zdarzy nam się wyrzucić takowe poza balkon na posesję sąsiadów lub podwórko czy ulicę, zamiast do popielniczki, możemy narazić się na karę finansową.

Według artykułu 75. § 1 Kodeksu wykroczeń: „Kto bez zachowania należytej ostrożności wystawia lub wywiesza ciężkie przedmioty albo nimi rzuca, wylewa płyny, wyrzuca nieczystości albo doprowadza do wypadania takich przedmiotów lub wylewania się płynów, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany”. Taka sama zasada dotyczy trzepania dywanów czy wyrzucania śmieci z balkonów.

Ponadto należy zauważyć, że w niektórych regulaminach wspólnot mieszkaniowych widnieje zakaz palenia na balkonie. Wtedy to do takiego zakazu należy się bezwzględnie dostosować.

W najgorszym wypadku, za palenie na balkonie może grozić nawet 1000 złotych lub wręcz sąd. Tak może się stać, jeśli palenie papierosów na balkonie szczególnie przeszkadza sąsiadom. Wtedy to palacz może zostać oskarżony o immisję pośrednią. Według art. 144 Kodeksu cywilnego, jest to uciążliwe zachowanie osób trzecich, które zakłóca korzystanie z mieszkania oraz negatywnie na nie wpływa.

Za immisję pośrednią grozi pouczenie, grzywna (w wysokości 500 złotych, co w przypadku otrzymania także grzywny za palenie daje w sumie 1000 złotych) jednak w najgorszym wypadku może skończyć się rozprawą w sądzie. Warto zatem zwrócić uwagę, czy paląc na balkonie nie wpływamy na komfort życia naszych sąsiadów.

Źródło: Interia