Dramat Hanny Żudziewicz i Jacka Jeschke. Ich auto doszczętnie spłonęło!
Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke, utalentowani tancerze znani z show „Taniec z Gwiazdami”, przeżyli chwile grozy podczas podróży do Sopotu. Para, która zaledwie kilka miesięcy temu stanęła na ślubnym kobiercu, planowała spędzić razem romantyczny weekend. Niestety, ich wyprawa zakończyła się w dramatycznych okolicznościach.
Wyświetl ten post na Instagramie
„Najważniejsze, jesteśmy cali i zdrowi! Myśleliśmy czy coś pisać, ale może to będzie przestroga dla innych osób. Wczoraj pierwszy raz pojechaliśmy na weekend bez Różyczki i całe szczęście Jej z nami nie było. Cała i zdrowa czekała w domu. Jechaliśmy do Sopotu i wpadliśmy w poślizg. Samochód szybko się zajął i dzięki Bogu udało nam się uciec z samochodu. Jesteśmy zdrowi fizycznie , ale psychicznie zmęczeni. Teraz jeszcze bardziej wiemy, że rzeczy materialne nie mają znaczenia. Chcemy trochę ochłonąć. Ściskamy Was i prosimy uważajcie na siebie.” – napisała tancerka.
Jak poinformowała Hanna Żudziewicz na swoim profilu na Instagramie, w trakcie jazdy ich samochód wpadł w poślizg. Dzięki szybkiej reakcji, małżonkom udało się opuścić pojazd, zanim ogień całkowicie strawił auto. Tancerka opublikowała wstrząsające zdjęcie, na którym widać pozostałości po doszczętnie spalonej maszynie.
Para, która na co dzień mieszka w luksusowym, dwupoziomowym apartamencie pełnym złota i marmuru, z pewnością nie spodziewała się, że ich podróż przerodzi się w walkę o życie. Hanna i Jacek pobrali się na początku tego roku, a owocem ich miłości jest córeczka Róża. To dla niej chcieli zorganizować chwilę wytchnienia od codziennych obowiązków.
Na szczęście, pomimo dramatycznego przebiegu wydarzeń, tancerzom udało się wyjść z opresji bez poważniejszych obrażeń. Materialne straty są oczywiście dotkliwe, ale najważniejsze, że Hanna i Jacek są cali i zdrowi.
Ta sytuacja po raz kolejny uświadamia nam, jak kruche i nieprzewidywalne potrafi być życie. Jeden moment może całkowicie zburzyć nasze plany i wywrócić świat do góry nogami. Historia pary tancerzy pokazuje też, że w obliczu prawdziwego zagrożenia, nasze doczesne dobra schodzą na dalszy plan. Liczy się przede wszystkim zdrowie i bezpieczeństwo naszych najbliższych.
Miejmy nadzieję, że Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke szybko otrząsną się po tym traumatycznym przeżyciu. Fani z pewnością życzą im dużo sił i wsparcia w tych trudnych chwilach. A przede wszystkim – bezpiecznych podróży w przyszłości, bez wypadków i niebezpiecznych zdarzeń na drodze.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.