Ekspert ostrzega: nasze dzieci za to zapłacą! Skutki mogą być opłakane
Czy Polska stoi na krawędzi finansowej katastrofy? Renomowany ekonomista bije na alarm: nasz system emerytalny to tykająca bomba zegarowa, która może eksplodować w rękach naszych dzieci!
Prof. dr hab. Tomasz Rostkowski, uznany autorytet w dziedzinie ekonomii, nie przebiera w słowach. W szokującym wywiadzie dla „Warszawy w Pigułce” rzuca oskarżenie, które mrozi krew w żyłach: „Pasożytujemy na swoich dzieciach i wnukach!”. Czy to możliwe, że nieświadomie skazujemy przyszłe pokolenia na finansową gehennę?
Profesor Rostkowski nie pozostawia złudzeń. Jego diagnoza jest brutalna: obecny system emerytalny to kolos na glinianych nogach, który prędzej czy później runie, grzebiąc pod sobą marzenia milionów Polaków o godnej starości. „Kochasz siebie – podnieś wiek emerytalny i składki. Kochasz swoje dzieci – sprzeciw się utrzymaniu obecnego systemu i domagaj się zbudowania go na nowo” – apeluje ekspert.
Ale czy jest jeszcze nadzieja? Czy możemy uratować przyszłość naszych dzieci przed emerytalną apokalipsą? Profesor Rostkowski twierdzi, że tak, ale pod jednym warunkiem – musimy działać natychmiast i radykalnie!
Eksperci gorączkowo poszukują rozwiązań. Oto niektóre z pomysłów, które mogą uratować nas przed finansową zagładą:
- Rewolucja wieku emerytalnego – czy jesteśmy gotowi pracować dłużej, by zapewnić lepszą przyszłość naszym dzieciom?
- Emerytalne konta oszczędnościowe – czy indywidualne oszczędzanie to klucz do bezpiecznej starości?
- Składki emerytalne na sterydach – czy wyższe składki uratują system przed zapaścią?
- Pracownicze Plany Kapitałowe na nowo – czy to może być ratunek dla przyszłych pokoleń?
- Emerytura obywatelska – czy gwarantowane minimum dla wszystkich to sprawiedliwe rozwiązanie?
Ale uwaga! Profesor Rostkowski ostrzega: kosmetyczne zmiany to za mało! Potrzebujemy totalnej rewolucji w myśleniu o emeryturach. Bez tego nasze dzieci mogą obudzić się w świecie, gdzie godna starość będzie tylko odległym marzeniem.
Czy jesteśmy gotowi na tak radykalne zmiany? Czy mamy odwagę zburzyć obecny system i zbudować go od nowa? Stawka jest ogromna – chodzi o przyszłość naszych dzieci i wnuków.
Jedno jest pewne – czas ucieka. Każdy dzień zwłoki to kolejny gwóźdź do trumny naszego systemu emerytalnego. Profesor Rostkowski rzuca wyzwanie całemu społeczeństwu: „Albo zmienimy system teraz, albo skazujemy nasze dzieci na finansową katastrofę”.
Czy usłyszymy to wołanie o pomoc? Czy politycy i społeczeństwo zrozumieją powagę sytuacji? Od naszych dzisiejszych decyzji zależy, czy przyszłe pokolenia będą nas błogosławić za mądrość, czy przeklinać za krótkowzroczność.
Pamiętajmy – to nie jest tylko kwestia pieniędzy. To kwestia naszej odpowiedzialności za przyszłość. Czy staniemy na wysokości zadania?
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.