Jest nowa propozycja nowej składki. Więcej płaciłoby prawie 7 mln Polaków

Propozycja zmian w składce zdrowotnej, przedstawiona przez Polskę 2050, wywołała burzliwą dyskusję w kręgach politycznych i ekonomicznych. Według najnowszych ustaleń money.pl, koszty wdrożenia tej reformy mogą być znacznie wyższe niż pierwotnie zakładano, a zmiany dotknęłyby 7 mln Polaków.

Kluczowe elementy propozycji Polski 2050 obejmują wprowadzenie ryczałtowej składki zdrowotnej w wysokości 300 zł dla osób zarabiających do 85 tys. zł brutto rocznie, z progresywnym wzrostem do 525 zł i 700 zł dla wyższych progów dochodowych. Projekt zakłada również rezygnację z rocznego rozliczenia składki oraz wprowadzenie zbiegu tytułów do ubezpieczenia zdrowotnego.

Eksperci, w tym Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych, krytykują te propozycje, wskazując na potencjalne luki i niedoszacowania. Dudek ostrzega, że projekt może doprowadzić do gigantycznej dziury w budżecie NFZ, sięgającej około 350 miliardów złotych w latach 2025-2027.

Kontrowersje budzi również kwestia wpływu reformy na różne grupy społeczne. Ministerstwo Finansów wskazuje, że osoby zarabiające poniżej 3850 zł miesięcznie oraz emeryci z świadczeniami poniżej 3333 zł mogliby stracić na tej zmianie. Mirosław Suchoń, szef klubu Polska 2050, broni jednak projektu, twierdząc, że intencją jest, aby osoby z najniższymi dochodami nadal płaciły 9-procentową składkę, co miałoby zapobiec stratom w tej grupie.

Ministerstwo Finansów szacuje, że wprowadzenie proponowanych zmian kosztowałoby budżet państwa aż 68,7 miliarda złotych w 2025 roku. To kwota ponad czterokrotnie wyższa niż 15 miliardów złotych, które zapowiadali autorzy projektu. Co więcej, według resortu, na reformie straciłoby około 6,9 miliona osób, głównie emerytów, rencistów oraz ubezpieczonych o niskich przychodach.

Eksperci zwracają również uwagę na problematyczne aspekty techniczne propozycji, takie jak brak rocznego rozliczenia składki czy sposób naliczania składki przy przekraczaniu progów dochodowych.