Kierowcy tracą prawo jazdy. Nawet nie wsiadają za kółko, a i tak je zabierają

Kiedy dyskutujemy o przyczynach utraty prawa jazdy, automatycznie myślimy o wykroczeniach drogowych. Jednakże, istnieją również inne, mniej oczywiste przyczyny, które mogą doprowadzić do utraty tego uprawnienia. Nawet nie chodzi tu o prowadzenie pojazdu.

Jak przypomina Autokult, Jednym z takich mniej znanych, a jednak równie poważnych powodów, jest uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego. Polskie prawo, dbając o dobro osób uprawnionych do otrzymania alimentów, przewiduje szereg narzędzi umożliwiających egzekwowanie tych zobowiązań. Zgodnie z Ustawą z 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, w szczególności art. 5 ust. 3b, w sytuacji, kiedy decyzja o uznaniu dłużnika alimentacyjnego za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych staje się ostateczna, właściwe organy mają prawo wystąpić z wnioskiem o zatrzymanie prawa jazdy dłużnika. Decyzja ta jest oparta na informacjach uzyskanych z centralnej ewidencji kierowców, a jej wykonanie leży w gestii starosty.

Aby zostać uznany za osobę uchylającą się od obowiązku alimentacyjnego, dłużnik musi przez okres co najmniej sześciu miesięcy nie realizować płatności w wysokości nie niższej niż 50 procent ustalonych alimentów. Odzyskanie prawa jazdy w tym przypadku jest bardzo trudne. Kluczowym jest wpłata 50 proc. należności zasądzonej przez sąd przez kolejnych 6 miesięcy.

Uchylanie się od płacenia alimentów to przestępstwo

Co więcej, uchylanie się od płacenia alimentów jest traktowane jako przestępstwo z art. 209 Kodeksu karnego, za które grozi kara grzywny, a nawet pozbawienia wolności do dwóch lat, szczególnie w sytuacjach, gdy działanie dłużnika alimentacyjnego naraża osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych.

Opisane regulacje prawne nie są martwymi przepisami, co potwierdza przytoczony przykład 27-letniego mężczyzny, który stracił uprawnienia do kierowania pojazdem właśnie z powodu zadłużenia alimentacyjnego. Zatrzymała go policja po tym, jak uciekł przed kontrolą. Wsiadanie za kółko po odebraniu uprawnień to kolejne przestępstwo za które grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.