Kontrole na dużą skalę rozpoczęte: grzywny do 10 tys. zł; nie masz prawa odmówić wstępu kontrolerom [14.07.2023]
Inspekcje wodociągowe ruszyły na pełnych obrotach, a za nieprzestrzeganie zasad może grozić kara finansowa do 10 tys. zł.
Zgodnie z prawem, jeżeli nieruchomość znajduje się na obszarze z dostępem do miejskiej sieci kanalizacyjnej, obowiązek podłączenia do niej spoczywa na właścicielu. Jeśli dostęp do kanalizacji nie jest możliwy, właściciel musi założyć szambo i zawrzeć umowę na usługę odprowadzania nieczystości. Brak takiej umowy może skutkować nałożeniem kary pieniężnej. Ale obowiązki właściciela nie kończą się tutaj.
Właściciel nieruchomości ma również obowiązek prawidłowego zarządzania wodami opadowymi i roztopowymi. Innymi słowy, jeśli nieruchomość zbiera wodę, na przykład za pomocą rynien, musi ona być odpowiednio odprowadzana. Istnieje wiele sposobów na rozwiązanie tego problemu, wśród których popularne są małe oczyszczalnie ścieków lub zbiorniki na wodę deszczową. Nie można wpuszczać tych wód do kanalizacji, ponieważ może to prowadzić do wielu problemów, takich jak zalewanie terenu.
Art. 9 ust. 1 Ustawy z dnia 07 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, (tekst jednolity Dz. U. 2020r. poz. 2028 z póź. zm.) brzmi: „Zabrania się wprowadzania ścieków bytowych i ścieków przemysłowych do urządzeń kanalizacyjnych przeznaczonych do odprowadzania wód opadowych lub roztopowych będących skutkiem opadów atmosferycznych, a także wprowadzania tych wód opadowych i roztopowych oraz drenażowych do kanalizacji sanitarnej”.
Nieprzestrzeganie tego artykułu może skutkować nałożeniem surowych kar finansowych, aż do 10 tys. zł. Pracownicy odpowiedzialni za kanalizację wykonują kontrole w celu sprawdzenia, czy wody opadowe są odprowadzane w odpowiedni sposób. Należy być przygotowanym na takie kontrole w każdym momencie, zwłaszcza w okresach, gdy występują intensywne opady i burze.
Ponadto, kontrolerzy mogą też sprawdzić, co właściciel posesji robi z szambem, o ile takowe posiada. Jeżeli nie jest podpisana umowa z firmą wywożącą nieczystości, właściciel posesji może zapłacić karę, nawet 5 tys. zł.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.