Kontrolerzy mogą przyjść do domu. Grożą surowe kary [23.06.2023]
W Polsce, Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) podjął intensywne działania w celu eliminacji nadużyć związanych ze zwolnieniami lekarskimi. Portal Money.pl donosi, że w pierwszym kwartale bieżącego roku, ZUS przeprowadził aż 117,2 tysiące kontroli zwolnień lekarskich. Działania te skutkowały wstrzymaniem wypłat świadczeń chorobowych w 7,8 tysiąca przypadków.
Money.pl informuje, że suma zablokowanych wypłat wyniosła 6,8 miliona złotych. W dodatku, dla 26,9 tysiąca osób obniżono świadczenia, co w sumie przekroczyło łączną kwotę 38 milionów złotych.
ZUS wykorzystuje różne techniki kontroli, aby wykryć potencjalne nadużycia. Początkowo, prowadzona jest selekcja osób, które podlegają inspekcji. Jest to realizowane na podstawie zgłoszeń pracodawców i specjalnego algorytmu identyfikującego osoby, które mogą nadużywać systemu, na przykład poprzez częste korzystanie ze zwolnień lub występowanie do wielu lekarzy o zwolnienia.
Proces kontroli obejmuje weryfikację wybranych losowo osób. Inspektorzy nie zawsze fizycznie odwiedzają domy pracowników – niekiedy wystarczy analiza ich aktywności w mediach społecznościowych, które mogą wykazać sprzeczności z deklarowanym stanem zdrowia.
ZUS monitoruje również działania lekarzy, którzy mogą być zamieszani w nieprawidłowości przy wystawianiu zwolnień lekarskich. Na przykład, kontrola dotyczy lekarzy, którzy nie wystawiają żadnych zwolnień przez cały miesiąc, a potem w ciągu jednego dnia wydają ich dużą liczbę.
Należy podkreślić, że konsekwencje wykrycia oszustwa mogą być poważne, począwszy od utraty świadczenia, a kończąc na konieczności zwrotu już wypłaconych pieniędzy, utracie pracy czy nawet postawieniu zarzutów karnych.
Działania te, podejmowane przez ZUS, mają na celu przeciwdziałanie nadużyciom w systemie świadczeń oraz zapewnienie, że środki przeznaczone na pomoc dla chorych są używane odpowiedzialnie i zgodnie z prawem.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.