Lekarka boi się o swoje bezpieczeństwo. Chodzi o sąsiadów
Dwa dni temu opisywaliśmy historię lekarki, którą sąsiedzi jednego z warszawskich bloków chcieli zmusić do przeprowadzki, bo pracuje w szpitalu: https://warszawawpigulce.pl/skandal-sasiedzi-chca-pozbyc-sie-lekarki-z-bloku-oblali-jej-drzwi-farba/
„Moja przyjaciółka – lekarka pracująca w szpitalu – została bardzo stanowczo poproszona przez innych mieszkańców bloku, żeby na czas epidemii się wyprowadziła. Usiłowała zignorować żądania sąsiadów, więc oblano jej drzwi farbą, a w pobliskim warzywniaku właścicielka odmawia jej obsługi. O ironio na początku pandemii zaopatrywała sąsiadów w maseczki i część z nich właśnie wtedy dowiedziała się, że to lekarka. #zabijniepomagaj” – pisała przyjaciółka lekarki.
Redakcja Kobieta.wp.pl próbowała porozmawiać z lekarką.
„Dotarliśmy do niej i próbowaliśmy nakłonić ją na rozmowę, lecz niestety z obawy o swoje bezpieczeństwo i nastawienie sąsiadów stanowczo odmówiła.” – czytamy.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.