Martwe ptaki na Saskiej Kępie. Mieszkańcy boją się choroby

Ostatnimi czasy mieszkańcy Saskiej Kępy są świadkami niepokojącego zjawiska – masowego umierania ptaków, a zwłaszcza wron. Każdego dnia można zauważyć martwe ptaki leżące na ulicach i chodnikach, co budzi poważne obawy wśród lokalnej społeczności. Ludzie zastanawiają się, czy za tym zjawiskiem może stać jakaś choroba.

Jedna z mieszkanek, dzieląc się swoją dzisiejszą historią, opowiedziała o spotkaniu z chorą wroną przy sklepie „Duży Ben” na rogu ulic Lipskiej i Francuskiej. Ptak wyglądał na bardzo osłabionego i siedział w jednym miejscu, nie bojąc się ludzi. Wrona była nastroszona, cichutka i wyraźnie chora. Mieszkanka próbowała wezwać pomoc w postaci ekopatrolu, ale nikt nie odpowiadał. Po pewnym czasie, przechodzień poinformował ją, że ktoś już wezwał ekopatrol, ale czas oczekiwania jest długi.

Gdy po godzinie wróciła na miejsce, ptaka już nie było, co sugeruje, że został zabrany do odratowania. Mieszkanka wyraziła nadzieję, że wrona wyzdrowieje, i podziękowała osobie, która wezwała pomoc. To wydarzenie jest tylko jednym z wielu podobnych przypadków, które mają miejsce na Saskiej Kępie.

Zjawisko umierających ptaków jest na tyle niepokojące, że mieszkańcy zaczynają obawiać się o swoje zdrowie. Nie wiadomo, czy to wynika z jakiejś choroby, zatrucia środowiska, czy może innej przyczyny. Wiele osób liczy na szybkie wyjaśnienie sytuacji przez odpowiednie służby.

**Co może być przyczyną?**

Spekulacje na temat przyczyn tego zjawiska są różne. Może to być spowodowane chorobą ptaków, taką jak wirus ptasiej grypy, ale również nie można wykluczyć zatrucia środowiska, na przykład przez pestycydy. Konieczne są badania, aby określić źródło problemu i zapobiec dalszym przypadkom.

Mieszkańcy Saskiej Kępy są zaniepokojeni masowym umieraniem ptaków, szczególnie wron. Opisane przypadki są tylko wierzchołkiem góry lodowej, a lokalna społeczność oczekuje szybkich działań i odpowiedzi na pytania dotyczące przyczyn tego zjawiska. Wszyscy mają nadzieję, że sytuacja zostanie wkrótce wyjaśniona i więcej takich przypadków nie będzie miało miejsca.