Marzenia o zyskach zamieniły się w koszmar. Bezczelne oszustwo dotyka Polaków
Obietnica łatwych i szybkich zysków po raz kolejny okazała się pułapką zastawioną przez cyberprzestępców. Przekonała się o tym boleśnie mieszkanka powiatu giżyckiego, która padła ofiarą oszustwa „na Baltic Pipe”, tracąc ponad 60 tysięcy złotych.
Kusząca oferta w sieci
Kobieta natknęła się w internecie na ofertę inwestowania w zasoby gazu. Skuszona wizją pomnożenia oszczędności, kliknęła w link i wypełniła ankietę. Wkrótce po tym otrzymała telefon od rzekomego konsultanta, który zapewniał, że inwestycja jest całkowicie bezpieczna i nakłonił ją do przelania tysiąca złotych.
Fałszywy analityk i namowa do zaciągnięcia kredytu
Następnego dnia do kobiety zadzwonił fałszywy analityk, przekonując ją, że ma szansę świetnie zarobić. Namówił ją do zaciągnięcia kredytu, który miał zostać rzekomo korzystnie zainwestowany. Jedynym warunkiem było zainstalowanie aplikacji do zdalnego pulpitu.
Kobieta, nie podejrzewając podstępu, postąpiła zgodnie z instrukcjami. Nie zdawała sobie sprawy, że w ten sposób daje oszustom dostęp do swojego komputera i konta bankowego.
Utrata oszczędności i zaciągnięty kredyt
Jak relacjonuje aspirant sztabowy Iwona Chruścińska, oficer prasowy giżyckiej policji, po zainstalowaniu aplikacji i zalogowaniu się do bankowości internetowej, oszust przejął login i hasło bankowe ofiary. Następnie, bez jej wiedzy, zaciągnął na jej konto kredyt i wypłacił z rachunku ponad 60 tysięcy złotych.
Kobieta straciła nie tylko swoje oszczędności, ale także została obciążona zobowiązaniem kredytowym, o którym nie miała pojęcia.
Policja prowadzi śledztwo
Sprawą oszustwa zajęli się funkcjonariusze z Giżycka. Śledztwo jest w toku, a policjanci podkreślają, że za tego typu przestępstwo grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Historia mieszkanki powiatu giżyckiego to przestroga dla wszystkich, którzy kuszeni są wizją szybkiego zysku. Warto pamiętać, że w internecie czyha wiele pułapek, a obietnice wysokich stóp zwrotu często są jedynie przynętą stosowaną przez cyberprzestępców.
Eksperci ds. bezpieczeństwa w sieci apelują o ostrożność i zdrowy rozsądek. Zawsze dokładnie sprawdzajmy wiarygodność firm, które oferują nam inwestycje, a w razie jakichkolwiek wątpliwości, zasięgnijmy opinii specjalistów. Pamiętajmy też, by nigdy nie udostępniać nikomu naszych danych do logowania w bankowości internetowej ani nie instalować oprogramowania z nieznanego źródła.
Miejmy nadzieję, że dzięki pracy policji uda się schwytać oszustów i postawić ich przed sądem. A tymczasem, niech ta historia będzie dla nas wszystkich przypomnieniem, że w pogoni za zyskiem nie możemy tracić czujności.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.
