Tęcza znowu na placu Zbawiciela? Aktywiści chcą przywrócenia instalacji
Jak tłumaczą aktywiści LGBT+, brakuje jednego symbolu w Warszawie, który już zniknął. Według ich projektu, zgłoszonego do budżetu obywatelskiego, ma powstać nowa „niezniszczalna” tęcza

Fot. Warszawa Wikia
Linus Lewandowski, założyciel „Homokomanda”, poinformował, że tęcza stała na placu Zbawiciela przez trzy lata i była symbolem tego, że w Warszawie wszyscy byli mile widziani, że jest to nowoczesne miasto, otwarte dla wszystkich i tego, że osoby LGBT+ mogą jawnie być sobą. Aktywiści złożyli do budżetu obywatelskiego projekt, który zakłada powstanie nowej tęczy.
Aktywistka Małgorzata Büthner-Zawadzka oznajmiła, że nowa instalacja będzie niezniszczalna i nie będzie możliwości jej spalenia. Tęcza ma składać się z sześciu metalowych łuków, malowanych w kolorach tęczy – czerwonym, pomarańczowym, żółtym, zielonym, niebieskim i fioletowym.
Jak przypomina tvn24.pl, pierwotna instalacja była dziełem gdańskiej rzeźbiarki i performerki Julity Wójcik i składała się z 16 tysięcy sztucznych kwiatów nawleczonych na stalową konstrukcję. Powstała ona z inicjatywy Instytutu Adama Mickiewicza i została wybudowana na placu Zbawiciela w czerwcu 2012 roku. Zdania i odczucia wobec tęczy były podzielone wśród mieszkańców stolicy. Pod nią odbywały się liczne demonstracje, zarówno osób chcących jej usunięcia, jak i domagających się jej pozostawienia. Była też siedmiokrotnie podpalana, m.in. podczas Marszu Niepodległości w 2013 roku. Zdemontowana została w roku 2015 związku z wygaśnięciem umowy między Instytutem Adama Mickiewicza a Warszawą.

Mam 28 lat i mieszkam w Warszawie od urodzenia.