Trwają poszukiwania! Rodzice Krzysztofa Dymińskiego uruchomili zbiórkę
16-letni Krzysztof Dymiński od pół roku jest poszukiwany. W maju tego roku nastolatek, mieszkający w podwarszawskiej miejscowości, wyszedł z domu i już do niego nie wrócił. Rodzice nie poddają się i aktywnie poszukują syna, a teraz uruchomili zbiórkę w serwisie Pomagam.pl

Fot. Archiwum Prywatne
16 letni Krzysztof Dymiński, mieszkający z rodzicami w Pogroszewie-Kolonii pod Ożarowem Mazowieckim ostatni raz widziany był w sobotę, 27 maja. Wczesnym rankiem (około godziny 4:00) nastolatek wyszedł z domu udał się do Warszawy autobusem linii 713. Po 30 minutach jazdy wysiadł on na przystanku Ciepłownia Wola 07, a stamtąd przesiadł się do autobusu linii 105 i około godziny 5:00 rano dotarł do Ronda Daszyńskiego.
Tam 16-latek wyłączył swój telefon. Po raz ostatni został on zarejestrowany przez monitoring miejski na Moście Gdańskim o godzinie 5:30. Natomiast był on jeszcze widziany przez świadków w godzinach popołudniowych w okolicach Parku Traugutta oraz Mostu gen. Stefana Grota-Roweckiego.
Krzysztof Dymiński ma 175 cm wzrostu, ciemne blond włosy, niebieskie oczy i jest szczupłej budowy ciała. W dniu zaginięcia ubrany był w ciemne spodnie i czarne buty marki Diesel typu sneakersy. Nosi stały aparat na zębach.
Rodzice nastolatka w dalszym ciągu poszukują zaginionego syna i nie tracą nadziei na jego odnalezienie. W poszukiwania zaangażowanych jest również wielu internautów na grupie Facebookowej „Zaginięcie Krzysztofa Dymińskiego”, gdzie pojawiają się kolejne doniesienia na temat zaginionego chłopca oraz wpisy jego rodziny. Kilka dni temu rodzina uruchomiła zbiórkę na Pomagam.pl.
„Świat się dla nas zatrzymał tamtego dnia i choć próbujemy żyć jak wcześniej, to nic już nie jest takie same, a codzienność jest po prostu wegetowaniem. Każdy dzień to nieustająca tęsknota i oczekiwanie. I modlitwa o cud. (…) Obecnie koszty poszukiwań przekraczają nasze możliwości finansowe, dlatego prosimy Państwa o pomoc.” – opisuje we wpisie zbiórki mama poszukiwanego chłopca.
Jak wskazano, środki ze zbiórki rodzice chcą przeznaczyć na wsparcie prawne oraz detektywistyczne oraz poszukiwania na Wiśle. Agnieszka i Daniel Dymińscy podkreślają, że w przypadku odnalezienia Krzysztofa pozostałe środki pieniężne zostaną przekazane rodzinom, które poszukują swoich zaginionych dzieci lub instytucjom, które takim rodzinom pomagają.

Mam 28 lat i mieszkam w Warszawie od urodzenia.