Wielka Brytania stawia wszystko na jedną kartę? Teheran znów otwarty
Po tygodniach niepewności Londyn podjął decyzję, która może mieć szerokie konsekwencje dla sytuacji na Bliskim Wschodzie. W Teheranie znów działa brytyjska ambasada – symbol obecności, ale i ostrożności w jednym z najbardziej zapalnych punktów na mapie świata.

Fot. Warszawa w Pigułce
Brytyjska ambasada w Teheranie znów otwarta. Londyn wraca do Iranu
W niespełna trzy tygodnie po ewakuacji personelu dyplomatycznego, Wielka Brytania zdecydowała o ponownym otwarciu swojej ambasady w Teheranie. O decyzji poinformował w poniedziałek szef brytyjskiej dyplomacji Hamish Falconer, podkreślając, że celem placówki pozostaje zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom brytyjskim przebywającym w Iranie.
Powrót po napięciach
Brytyjska ambasada została zamknięta tymczasowo 20 czerwca, gdy napięcia na Bliskim Wschodzie osiągnęły punkt kulminacyjny. Iran był wówczas uwikłany w bezpośredni konflikt z Izraelem, co skłoniło Londyn do błyskawicznej ewakuacji swojego personelu i przejścia w tryb pracy zdalnej. Teraz, według zapewnień brytyjskiego MSZ, sytuacja pozwala na wznowienie działalności stacjonarnej placówki.
Ostrożność mimo powrotu
Choć ambasada wróciła do pełnienia swojej funkcji, brytyjski rząd nie ukrywa, że podejmuje działania z najwyższą ostrożnością. „Nasza obecność w Teheranie to nie tylko dyplomacja, ale i misja ochrony naszych obywateli w trudnym regionie” – oświadczył minister Falconer.
Niepewna przyszłość
W ostatnich tygodniach sytuacja w Iranie była napięta. Po doniesieniach o próbie zamachu na nowego prezydenta Masuda Pezeszkiana, władze w Teheranie zwiększyły środki bezpieczeństwa. Choć oficjalnie nie podano szczegółów incydentu, wiele państw zachodnich, w tym Wielka Brytania, przygląda się z niepokojem sytuacji wewnętrznej w Islamskiej Republice.
Dyplomacja w cieniu konfliktów
Ponowne otwarcie ambasady nie oznacza normalizacji stosunków brytyjsko-irańskich. To raczej sygnał, że Londyn chce być obecny na miejscu, by lepiej reagować na dynamiczne wydarzenia. W tle pozostają jednak zarówno napięcia na linii Teheran–Tel Awiw, jak i obawy o dalszą destabilizację regionu.

Kocham Warszawę, podróże i gastronomię i to właśnie o nich najczęściej piszę.