Zakaz jazdy hulajnogą w kurorcie! Turyści w szoku, mandaty do 5000 zł
Wakacje pod nadzorem! Zakazy, mandaty i kontrole w Sopocie. Turyści nie kryją oburzenia! Sopot rozpoczyna sezon turystyczny z mocnym uderzeniem – i nie chodzi tu o pogodę! Od 1 maja 2025 roku w życie weszły przepisy, które mogą oznaczać dla urlopowiczów nie tylko frustrację, ale też poważne wydatki. Nawet 5000 zł mandatu za jazdę hulajnogą? To nie żart!

Fot. Shutterstock
Zakazy w centrum – hulajnogi i rowery na cenzurowanym
Monciak, molo, Plac Przyjaciół Sopotu – tam, gdzie zwykle w sezonie tętni życie i przewijają się tysiące turystów, od teraz obowiązuje twardy zakaz poruszania się na rowerach i hulajnogach elektrycznych. Powód? Bezpieczeństwo pieszych. Efekt? Mandaty i kontrole już ruszyły pełną parą. W jeden tylko weekend ukarano ponad 20 osób. Kara? Nawet 5000 zł!
Samochodem? Tylko z identyfikatorem!
Nowością jest też wprowadzenie stref ograniczonego dostępu dla samochodów. Bez specjalnej przepustki – nie wjedziesz. Zlekceważysz znak? Ryzykujesz mandat na kilka tysięcy złotych. A jeśli sprawa trafi do sądu – grzywna może wzrosnąć aż do 30 000 zł. Dla wielu to szokujący scenariusz, który może zrujnować cały urlop.
Fiskus się cieszy, turyści ostrzegają: „To polowanie na portfele!”
Choć władze tłumaczą nowe przepisy troską o porządek i bezpieczeństwo, część turystów nie kryje rozgoryczenia. – To wygląda jak kolejny sposób na drenowanie kieszeni przyjezdnych – mówią. Szczególnie że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z lokalnych zakazów, a na miejscu brakuje wyraźnego oznakowania.
Alarm dla wypoczywających – brak wiedzy może słono kosztować
Wystarczy chwila nieuwagi i po relaksie. Dlatego przed podróżą lepiej sprawdzić lokalne regulaminy – szczególnie jeśli planujesz poruszać się hulajnogą, rowerem lub autem po centrum. W sezonie letnim straż miejska działa intensywnie, a taryfy ulgowej nie będzie.
Podsumowanie? Wakacje 2025 mogą cię słono kosztować
Nowe przepisy to prawdziwy przełom w podejściu do ruchu turystycznego, ale i początek nerwowego sezonu dla nieświadomych urlopowiczów. Mandaty, zakazy i wzmożone kontrole to codzienność nad Bałtykiem. Sopot pokazuje, że bez znajomości przepisów – lepiej zostać w hotelu niż ryzykować… bankructwo po jednej przejażdżce!
Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Ekspert ds. ekonomii i tematów społecznych. Kocha Warszawę i nowe technologie.