Zamiast radości – zderzenie się z rzeczywistością. Ile kosztuje ślub w 2025 roku?
Są takie chwile w życiu, na które czeka się latami i które mają pozostać niezapomniane. Ale zanim wybrzmi pierwszy taniec, trzeba zmierzyć się z liczbami, które potrafią przyprawić o zawrót głowy. Zwłaszcza dziś, gdy wszystko kosztuje więcej niż jeszcze rok temu.

Fot. Pixabay
Wesela coraz droższe. Ile kosztuje „talerzyk” w 2025 roku? Inflacja uderza w młode pary i gości
Planowanie wesela to dziś finansowe wyzwanie. Galopujące ceny żywności, energii i usług sprawiają, że zarówno młode pary, jak i weselni goście muszą sięgnąć głębiej do portfela. W 2025 roku „talerzyk” kosztuje już niemal tyle, co miesięczny czynsz w większym mieście. A to dopiero początek wydatków.
Tysiąc złotych od osoby to już norma
Jeszcze kilka lat temu mówiło się, że „na wesele daje się kopertę z trójką z przodu”. Dziś to już za mało. Coraz więcej gości deklaruje, że wrzuca do koperty 800–1000 zł od osoby, by „nie wyjść na sknerę”. W przypadku pary oznacza to nawet 2 tys. zł – i to tylko za uczestnictwo w imprezie.
Powód? Rosnące ceny usług weselnych. Średnia cena za tzw. „talerzyk” w 2025 roku to od 400 do 700 zł, w zależności od regionu i standardu lokalu. W dużych miastach, w prestiżowych salach, stawka często przekracza 800 zł za osobę – bez poprawin.
Na co idą te pieniądze?
Koszty organizacji wesela rosną w każdej kategorii:
- Catering – droższe mięso, nabiał, warzywa i energia do przygotowania posiłków windują ceny menu.
- Muzyka – zespoły i DJ-e podnoszą stawki, tłumacząc to inflacją i kosztami sprzętu.
- Dekoracje – nawet najprostsza oprawa florystyczna to dziś wydatek rzędu kilku tysięcy złotych.
- Fotograf i wideo – pakiety zaczynają się od 5–6 tys. zł, a sięgają nawet 12–15 tys. zł.
- Suknia ślubna i garnitur – uszycie na miarę to wydatek od 3 do 10 tys. zł. Markowe buty, dodatki, makijaż i fryzura to kolejne tysiące.
Według aktualnych szacunków, organizacja wesela na 100 osób kosztuje dziś minimum 60–80 tys. zł, a w wielu przypadkach nawet ponad 100 tys. zł.
Poprawiny? Tylko dla najbliższych
Wiele par rezygnuje dziś z poprawin albo organizuje je w skromniejszym gronie. Zamiast kolejnego dnia z obsługą i open barem, wybierają grill w ogrodzie lub spotkanie w domu. Powód jest prosty: dodatkowy dzień wesela to kolejne 20–30 tys. zł.
Goście też odczuwają presję
Dla gości wesela również stały się wyzwaniem. Wydatki na prezent to jedno, ale dochodzą jeszcze stroje, transport, noclegi, zwłaszcza jeśli ślub odbywa się daleko od miejsca zamieszkania. Coraz częściej słychać głosy, że jedno wesele to wydatek na poziomie 2–3 tys. zł dla przeciętnej pary.
Oszczędności? Trudno, ale możliwe
Niektóre pary szukają oszczędności, wybierając mniej popularne dni tygodnia (np. czwartek), ograniczając liczbę gości lub decydując się na wesele w plenerze. Inni decydują się na tzw. „ślub kameralny” – uroczystość tylko dla najbliższych, bez wielkiej imprezy.
Wesele w cieniu inflacji
Choć dla wielu ślub to jeden z najważniejszych dni w życiu, realia ekonomiczne 2025 roku sprawiają, że decyzje o jego kształcie są coraz bardziej pragmatyczne. Nie chodzi już tylko o marzenia, ale o realne możliwości finansowe – zarówno nowożeńców, jak i ich gości.

Kocham Warszawę, podróże i gastronomię i to właśnie o nich najczęściej piszę.