100 tysięcy sal szkolnych gotowych na naukę zdalną. Dyrektorzy będą musieli się dostosować do tego prawa [25.11.2025]
Polskie szkoły przygotowują się na najgorsze scenariusze. Zimowe mrozy, awarie ogrzewania, epidemie czy konflikt zbrojny – wszystko to może zmusić dyrektorów do zawieszenia zajęć stacjonarnych. Tym razem jednak chaos z pandemii ma się nie powtórzyć. Tysiące placówek właśnie otrzymuje profesjonalny sprzęt do prowadzenia lekcji online. Każda sala jak małe studio nagraniowe.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
W całej Polsce trwa największa od lat inwestycja w cyfryzację edukacji. 100 tysięcy zestawów do nauczania zdalnego trafia do szkół podstawowych i ponadpodstawowych – wartość całego programu to 122 miliony złotych. Każdy zestaw kosztuje szkołę dokładnie zero złotych. Wszystko finansowane jest z Krajowego Planu Odbudowy, a realizacja ma zostać zakończona w roku szkolnym 2025/2026.
Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa – Państwowy Instytut Badawczy ogłosiła 15 września 2025 roku wyniki przetargu. Wyłoniono 10 wykonawców – zarówno pojedyncze firmy, jak i konsorcja. Teraz trwa etap podpisywania umów ramowych i uruchamiania zamówień wykonawczych, w których sprzęt będzie trafiał do konkretnych szkół partiami zgodnie z ustalonym harmonogramem.
Nie luksus, tylko obowiązek prawny
To nie jest przygotowanie na hipotetyczną katastrofę. To wykonanie konkretnych wymogów prawnych. Ustawa Prawo oświatowe w artykule 125a nakłada na dyrektorów jednoznaczny obowiązek – zajęcia stacjonarne zawiesza się na czas oznaczony w razie wystąpienia określonych zagrożeń.
Pierwsza i najczęstsza przesłanka to temperatura zagrażająca zdrowiu uczniów. Jeśli w pomieszczeniach, w których prowadzone są zajęcia, temperatura spadnie poniżej 18 stopni Celsjusza, dyrektor musi zawiesić zajęcia stacjonarne i powiadomić organ prowadzący. Bez dyskusji, bez alternatywy. To nie jest sugestia – to obowiązek wynikający z rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach.
Może to oznaczać wiele różnych sytuacji. Awaria systemu grzewczego w środku zimy. Problemy z dostawami opału do kotłowni szkolnej. Ekstremalne mrozy, podczas których budynek zwyczajnie nie jest w stanie utrzymać odpowiedniej temperatury. Wszystkie te scenariusze nie są teoretyczne – zdarzały się już w poprzednich latach.
Rozporządzenie precyzuje także, że jeżeli temperatura zewnętrzna mierzona o godzinie 21:00 w dwóch kolejnych dniach wynosi minus 15 stopni Celsjusza lub jest niższa, dyrektor za zgodą organu prowadzącego może zawiesić zajęcia. To zabezpieczenie na wypadek ekstremalnych warunków pogodowych, które mogłyby zagrozić uczniom w drodze do szkoły lub na samym terenie placówki.
Drugą kategorią są zagrożenia związane z sytuacją epidemiologiczną. Po doświadczeniach z pandemii COVID-19 nikt nie ma wątpliwości, że szkoły muszą być gotowe na szybkie przejście w tryb zdalny, gdy pojawia się ryzyko rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych. Ustawa przewiduje też zawieszenie zajęć w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa uczniów w związku z organizacją imprez ogólnopolskich lub międzynarodowych oraz innych nadzwyczajnych zdarzeń.
Kluczowa jest konsekwencja prawna. Jeśli zajęcia zostają zawieszone na okres dłuższy niż 2 dni, dyrektor ma obowiązek zorganizować uczniom zajęcia z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. Te zajęcia muszą być zorganizowane nie później niż od trzeciego dnia zawieszenia. Oznacza to, że szkoły nie mogą już pozwolić sobie na improwizację – muszą być technologicznie przygotowane do błyskawicznego przejścia na tryb zdalny w każdej chwili.
Co dostają nauczyciele
Każdy z 100 tysięcy zestawów to kompletny pakiet narzędzi przekształcający zwykłą salę lekcyjną w profesjonalne studio do prowadzenia zajęć online. Żaden element nie jest przypadkowy – wszystko zostało dobrane tak, by nauczyciel mógł prowadzić lekcje na takim samym poziomie jak stacjonarnie.
Tablet graficzny to kluczowe narzędzie. Pozwala nauczycielowi pisać i rysować w czasie rzeczywistym podczas transmisji – dokładnie tak, jak robił to wcześniej kredą na tablicy. Różnica? Wszyscy uczniowie widzą dokładnie to samo, niezależnie od tego, czy siedzą w pierwszej, czy ostatniej ławce. A ci łączący się z domu widzą nawet lepiej niż większość uczniów w klasie.
Profesjonalny mikrofon ze stacją zbiera dźwięk z całej sali. To rozwiązuje jeden z największych problemów nauczania hybrydowego – gdy część uczniów jest w szkole, a część loguje się z domu. Dzięki mikrofonów wszyscy słyszą nie tylko nauczyciela, ale też pytania i odpowiedzi kolegów z klasy. Lekcja przestaje być monologiem, a staje się rzeczywistą dyskusją z udziałem wszystkich.
Kamera na wysokim statywie daje możliwość pokazania eksperymentów, modeli, tablicy lub po prostu nauczyciela prowadzącego zajęcia. Można ją dowolnie ustawiać, przybliżać, zmieniać kąt. Nauczyciel fizyki pokaże eksperyment, nauczyciel biologii – preparaty pod mikroskopem, nauczyciel matematyki – rozwiązanie równania na tablicy.
Do tego słuchawki z mikrofonem dla nauczyciela oraz HUB USB łączący wszystkie urządzenia w jeden spójny system. Nauczyciel nie musi być informatykiem – podłącza urządzenia przez HUB, uruchamia platformę do wideokonferencji i zaczyna lekcję. System jest intuicyjny i nie wymaga specjalistycznych szkoleń.
Od chaosu do standardu
Jeszcze dwa sezony grzewcze temu w Kielcach dwie szkoły musiały przejść na tryb zdalny z powodu niskich temperatur i trwających prac remontowych. Zgodnie z przepisami ministerstwa edukacji, według danych kuratoriów oświaty, w okresie od września do grudnia 2022 roku w 44 szkołach wprowadzone zostało nauczanie zdalne z różnych przyczyn – remont budynku, awaria systemu ogrzewania, brak możliwości zagwarantowania temperatury 18 stopni Celsjusza w salach lekcyjnych.
Bez odpowiedniego sprzętu oznaczało to chaos organizacyjny i frustrację dla wszystkich. Nauczyciele korzystali z własnych laptopów, domowych kamer i mikrofonów, często o niskiej jakości. Uczniowie logowali się przez telefony komórkowe, ponieważ w domu nie było komputera. Jakość transmisji była różna – od profesjonalnej w przypadku nielicznych dobrze wyposażonych placówek, po ledwie rozpoznawalny obraz i dźwięk w wielu innych szkołach.
Posłanka Hanna Gil-Piątek zwracała się do Ministerstwa Edukacji i Nauki z interpelacją, w której wskazywała, że nauczyciele z całej Polski alarmują o temperaturach obniżonych nawet do 16 stopni. W niektórych szkołach dyrekcje celowo obniżały temperatury, aby zarządzić zdalne nauczanie i ograniczyć zużycie energii.
Teraz scenariusz wygląda zupełnie inaczej. Nauczyciel matematyki może rozwiązywać równania na tablecie graficznym, a uczniowie widzą każdy znak tak wyraźnie, jakby siedzieli w pierwszym rzędzie. Nauczyciel fizyki pokazuje eksperyment przez kamerę na statywie, która pozwala na dokładne ustawienie kadru i ostrości. Mikrofon zbiera pytania uczniów z całej sali, więc ci łączący się z domu słyszą całą dyskusję, a nie tylko nauczyciela.
Co istotne, sprzęt został dobrany tak, aby był intuicyjny w obsłudze. To kluczowe, bo gdyby system był skomplikowany, wiele szkół po prostu nie wykorzystałoby go w pełni. Teraz każdy nauczyciel może prowadzić profesjonalne zajęcia zdalne bez pomocy technicznej.
Małe miejscowości na równi z metropoliami
Gmina Olsztyn koło Częstochowy podpisała w ramach programu umowę z Ministerstwem Cyfryzacji na przekazanie 35 zestawów dla czterech lokalnych szkół: Szkoły Podstawowej im. Szlaku Orlich Gniazd w Kusiętach, Szkoły Podstawowej w Olsztynie, Szkoły Podstawowej im. Janusza Korczaka w Turowie oraz Szkoły Podstawowej im. Jarosława Dąbrowskiego w Zrębicach.
Dla lokalnych społeczności to oznacza wyrównanie szans edukacyjnych i dostęp do technologii, która wcześniej była zarezerwowana dla większych, lepiej finansowanych placówek. To jeden z najważniejszych celów całego programu. Wcześniej duże miejskie szkoły mogły pozwolić sobie na zakup nowoczesnego sprzętu z własnych środków lub dzięki wsparciu zamożnych rodziców. Małe wiejskie szkoły nie miały takich możliwości.
Efektem była rosnąca przepaść w jakości edukacji, zwłaszcza podczas nauczania zdalnego. Teraz uczniowie ze wsi pod Częstochową mają dostęp do tych samych narzędzi co uczniowie w Warszawie czy Krakowie. Nauczyciel w niewielkiej wiejskiej szkole może prowadzić zajęcia na takim samym poziomie technicznym jak jego kolega w prestiżowym liceum w stolicy.
Również powiat skierniewicki skutecznie pozyskał środki na rozwój infrastruktury edukacyjnej. Zespół Szkół w Bolimowie i Głuchowie otrzymał nowoczesne zestawy do nauczania zdalnego. Jak podkreśla wicestarosta Tadeusz Grodkowski, szkoły mają naprawdę dobrą bazę dydaktyczną i są gotowe na edukację XXI wieku.
Program jest realizowany kompleksowo. Szkoły otrzymają też dostęp do materiałów edukacyjnych pokazujących, jak efektywnie wykorzystywać nowoczesne narzędzia na różnych przedmiotach. Nauczyciele mogą korzystać z bezpłatnych materiałów metodycznych i wsparcia technicznego. To systemowe podejście, które ma szansę rzeczywiście zmienić sposób prowadzenia zajęć w polskich szkołach.
Część większej rewolucji cyfrowej
Zestawy do nauczania zdalnego to tylko jeden element gigantycznego projektu cyfryzacji polskiej edukacji. Równolegle do szkół trafia 735 tysięcy laptopów, laptopów przeglądarkowych i tabletów o łącznej wartości ponad 1,7 miliarda złotych. Ministerstwo Cyfryzacji zakończyło kluczowe etapy przetargu, a sprzęt trafi do uczniów na przełomie 2025 i 2026 roku.
Ten sprzęt – w przeciwieństwie do wcześniejszych programów – nie jest przekazywany na własność uczniom, lecz szkołom, które mogą go wykorzystywać w procesie edukacyjnym i w wyjątkowych sytuacjach użyczać uczniom. Urządzenia będą wykorzystywane przez uczniów podczas zajęć szkolnych, co przełoży się na rozwój ich kompetencji cyfrowych.
Dodatkowo powstaje 16 tysięcy pracowni sztucznej inteligencji oraz pracowni STEM o łącznej wartości prawie 2,4 miliarda złotych. To miejsca wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt komputerowy, roboty edukacyjne, monitory interaktywne i oprogramowanie pozwalające na naukę programowania, robotyki oraz zagadnień związanych ze sztuczną inteligencją.
Szkoły otrzymają: 8 tysięcy zestawów sprzętu do wyposażenia pracowni AI dla szkół podstawowych, 4 tysiące zestawów dla pracowni AI w szkołach ponadpodstawowych oraz 4 tysiące zestawów sprzętu do wyposażenia pracowni STEM w szkołach ponadpodstawowych. Za wybór szkół, które otrzymają wsparcie, odpowiadało Ministerstwo Edukacji Narodowej. Szkoła może otrzymać tylko jedną pracownię AI lub jedną pracownię STEM.
Wszystkie te inwestycje są finansowane z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności w ramach inwestycji dotyczącej wyposażenia szkół w odpowiednie urządzenia i infrastrukturę ICT w celu poprawy ogólnej wydajności systemów edukacji. Łączna wartość wszystkich programów przekracza 5 miliardów złotych.
Co to oznacza dla rodziców i uczniów
Przygotowanie systemu edukacji na wyzwania przyszłości to nie tylko kwestia technologii. Eksperci są zgodni – kompetencje cyfrowe stają się podstawowym wymogiem na współczesnym rynku pracy. Uczniowie muszą nie tylko umieć korzystać z technologii, ale rozumieć jej działanie, potrafić krytycznie oceniać informacje znalezione w internecie i bezpiecznie poruszać się w cyfrowym świecie.
Równie istotne jest przygotowanie na sytuacje kryzysowe. Zmiany klimatyczne sprawiają, że ekstremalne zjawiska pogodowe – zarówno upały, jak i mrozy – mogą występować częściej. Zagrożenia epidemiologiczne, jak pokazały ostatnie lata, również są realnym ryzykiem. W takich sytuacjach umiejętność szybkiego przejścia na tryb zdalny bez utraty jakości edukacji jest nie tylko wygodą, ale koniecznością.
Warto zapytać w szkole swojego dziecka, czy placówka otrzymała już zestawy i kiedy planuje przeprowadzić próbne lekcje zdalne. Takie testy pozwalają wychwycić problemy techniczne, zanim pojawi się realna potrzeba przejścia na tryb online. Lepiej, żeby dziecko pierwszy raz logowało się na platformę podczas ćwiczeń, a nie w sytuacji kryzysowej.
Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało listy szkół, którym zostanie udzielone wsparcie. Listy obejmują szkoły podstawowe i ponadpodstawowe, którym przyznano zestawy do nauczania zdalnego, pracownie AI oraz pracownie STEM. Rodzice mogą sprawdzić, czy szkoła ich dziecka znajduje się na liście.
Polskie szkoły po raz pierwszy w historii są technicznie przygotowane na nagłe przejście w tryb zdalny. Gdy nadejdzie sytuacja wymagająca zawieszenia zajęć stacjonarnych – czy to z powodu niskiej temperatury, zagrożenia epidemiologicznego czy innego nadzwyczajnego zdarzenia – chaos z okresu pandemii nie powinien się powtórzyć. Dla milionów uczniów to oznacza pewność, że ich edukacja będzie kontynuowana sprawnie i profesjonalnie, niezależnie od okoliczności.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.