39 lat po katastrofie w Czarnobylu. Świat nadal mierzy się z jej skutkam
W nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku świat wstrzymał oddech. Eksplozja w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej była największą katastrofą nuklearną w historii ludzkości, której tragiczne konsekwencje odczuwane są do dziś.
Błąd konstrukcyjny, rażące zaniedbania i fatalne procedury bezpieczeństwa doprowadziły do gigantycznego uwolnienia radioaktywnych substancji, które skaziły nie tylko Ukrainę, ale także Białoruś, Rosję i dużą część Europy.

Fot. Timm Suess / Wikipedia
Miliony ofiar?
Skala zniszczeń i liczba poszkodowanych budzi ogromne kontrowersje.
Oficjalne raporty ONZ i WHO szacują, że liczba „późnych ofiar” wynosi od 4 do 9 tysięcy osób. Jednak według Greenpeace jest to już 90 tysięcy, a niezależne źródła rosyjskie wskazują nawet na prawie milion zgonów.
Wielu ekspertów uważa, że pełny bilans tragedii nigdy nie zostanie poznany, a jej skutki będą odczuwalne przez całe pokolenia.
Zatruta ziemia i zapomniani bohaterowie
Bezpośrednio po eksplozji 31 osób zginęło na miejscu, a dziesiątki tysięcy, tzw. likwidatorów, zostało wystawionych na śmiertelne dawki promieniowania, usuwając radioaktywne szczątki z dachu reaktora.
Tysiące rodzin musiało opuścić swoje domy, porzucając wszystko, co znali, na zawsze.
Do dziś ogromne obszary wokół Czarnobyla tworzą strefę wykluczenia, w której czas zatrzymał się w 1986 roku.
Milczące zagrożenie
Choć od katastrofy minęły 39 lat, Czarnobyl nadal pozostaje symbolem ludzkiej tragedii i ostrzeżeniem przed skutkami niekontrolowanej technologii.
Masywny sarkofag, Nowa Bezpieczna Powłoka, ukończony w 2019 roku, tylko częściowo zabezpiecza pozostałości po tragedii.
Promieniowanie wciąż jest obecne, a wpływ katastrofy na środowisko i zdrowie ludzi będzie trwał przez setki lat.

Kocham Warszawę, podróże i gastronomię i to właśnie o nich najczęściej piszę.