Jechał rowerem po chodniku. Wjechał w pieszą, która zmarła. Grozi mu więzienie
We wrześniu 2018 roku przy Rondzie Waszyngtona rowerzysta wjechał w pieszą. Kobieta uderzyła głową o beton i zmarła. Rowerzysta uciekł. Teraz grozi mu więzienie.
44-latek potrącił pieszą po czym, jak wynika z zeznań, oddalił się z miejsca zdarzenia. Kobieta opatrywana była przez świadków i zabrana do szpitala. Niestety, wkrótce potem zmarła.
Do sądu wpłynął właśnie akt oskarżenia w tej sprawie. Jak opisuje Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, z relacji świadków wynika, że rowerzysta wysiadł wraz z rowerem z autobusu linii 507, a następnie wsiadł na rower i jadąc z dużą prędkością, potrącił pieszą w pobliżu przejścia podziemnego.
Tego samego dnia zatrzymano sprawcę, a kobieta zmarła w szpitalu. Biegły ds. wypadków ocenił jazdę rowerzysty, jako „brawurową”. Poruszał się on z prędkością powyżej 20 km/h, chodnikiem, na którym nie powinien się znajdować. Do sposobu zachowania pokrzywdzonej, biegły nie zgłosił zastrzeżeń. Zabezpieczono też monitoring miejski.
Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Zakwestionował ucieczkę. Grozi mu do 12 lat pozbawiania wolności.
Szerzej o zatrzymaniu rowerzysty pisaliśmy w tamtym roku.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.