Tragedia na jeziorze. Pracownik MOPR: „Nie sądzę, by ktoś znalazł Piotra Woźniaka-Staraka”
„Z mojej praktyki wynika, że to trochę jak szukanie igły w stogu siana. Nie sądzę, by ktoś znalazł Piotra Woźniaka-Staraka” mówi anonimowo w rozmowie z naTemat pracownik Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Akcja poszukiwawcza na jeziorze Kisajno e jest bardzo trudna. Jest to jezioro przepływowe – oznacza to, że łączy się z innymi jeziorami. Średnia głębokość jeziora to ok 8 metrów, jednak miejscami jest to aż 20 metrów!
W akcji poszukiwawczej wykorzystywane są sonary i specjalny robot.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]