Misja Bonda zagrożona przez koronawirusa
Koronawirus mocno namieszał również w branży filmowej. Wiele wyczekiwanych produkcji zmieniło datę premiery a część kin zamyka swoją działalność.
Coraz więcej premier filmowych wejdzie do kin z dużym poślizgiem. Powodem jest oczywiście pandemia koronawirusa. Jak informuje portal filmowy Filmweb.pl wyczekiwana „Diuna” trafi na duże ekrany dopiero w październiku przyszłego roku. Pierwotnie jej data premiery była planowana na zimę tego roku.
Również ze sporym opóźnieniem do kin trafi „Batman” z Robertem Pattinsonem. Premiera została przesunięta na marzec 2022 roku.
Najbardziej wyczekiwana jest jednak najnowsza odsłona Jamesa Bonda „No time to die”. Utwór promujący film w wykonaniu Billie Eilish ukazał się już w lutym tego roku a nowy Bond miał wejść do kin w kwietniu. Pandemia koronawirusa jednak pokrzyżowała plany i przeniesiono datę premiery na listopad.
Okazuje się, że i ta data nie jest datą ostateczną. Na chwilę obecną premiera „No Time To Die” ponownie została przeniesiona na kwiecień 2021 roku.
W Stanach Zjednoczonych z powodu opóźnień premier kasowych tytułów, część kin zamyka swoją działalność. Nie wiadomo jeszcze jak pandemiczna sytuacja odbije się na rodzimej kinematografii i kinach w Polsce, ale branża filmowa nie patrzy w przyszłość zbyt optymistycznie.