Wielki sukces warszawskiej zbrojeniówki. „Unikatowy na skalę globalną”
Samoloty typu stealth były dotychczas niewidzialne dla radarów. Piloci żartowali, że plomba w ich zębie daje większe prawdopodobieństwo wykrycia niż sama maszyna. Teraz jednak ma się to zmienić. Warszawskie zakłady PIT-Radwar mają wyprodukować radar, który „widzi” maszyny typu stealth.
„To rozwiązanie unikatowe na skalę globalną” – mówi Polsce Zbrojnej dr Przemysław Kowalczuk – „Nie ma obecnie na świecie radaru, który jest połączeniem PET i PCL, czyli dwóch metod pasywnego wykrywania i lokalizowania celów. My go budujemy”.
Jak to działa? Poza „zwykłymi” falami, urządzenie wysyła sygnał… telewizji cyfrowej czy GPS, który tak czy inaczej odbije się od wszystkich obiektów, także typu stealth. Sam natomiast nie emituje żadnego promieniowania więc jest dla przeciwnika zupełnie niewykrywalny. Dzięki dofinansowaniu z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju udało się uzyskać 38,7 mln zł. Koszt opracowania modułu to około 45 milionów złotych.
Testy i badania nowego radaru zaplanowano na wiosnę przyszłego roku. Projektem zainteresowane są właściwie wszystkie państwa na świecie.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.