Rafał Trzaskowski przeprasza za słowa, które padły podczas wywiadu: „Nie ma na nie miejsca w przestrzeni publicznej”
Rafał Trzaskowski w jednym z wywiadów z połowy maja określił siebie w przeszłości jako „dupiarza”. Jednak dopiero teraz o jego słowach zrobiło się głośno. Prezydent Warszawy postanowił przeprosić.

Fot. Shutterstock
W połowie maja prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski był gościem podcastu prowadzonego przez Kubę Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego w portalu Onet. Podczas rozmowy poruszony był między innymi temat atrakcyjności i miłosnych prezydenta stolicy.
Trzaskowski przyznał, że dla niego słowo „bawidamek” jest przestarzałe i nikt tego obecnie nie używa. Stwierdził jednak ze śmiechem, że w przeszłości był z niego „dupiarz” i preferuje właśnie taką formę. Jak zastrzegł, w młodości człowiek zachowywał się zupełnie inaczej niż teraz.
Słowa jednak nie spodobały się części internautów. Oburzony nimi był między innymi aktywista Jan Śpiewak, który uznał prezydenta Warszawy za „prostaka”. Nie brakowało jednak także reakcji pozytywnych. Wiele osób uważało, że w ten sposób Trzaskowski pokazał, że jest normalnym, wyluzowanym człowiekiem.
Rafał Trzaskowski postanowił mimo wszystko przeprosić za swoje słowa. Dziś w mediach społecznościowych opublikował wpis, w którym przyznał, że dla takich słow nie ma i nie powinno być miejsca w przestrzeni publicznej.
„Niestety nieformalna konwencja rozmowy z Kędzierski&Wojewódzki sprawiła, że opisując historie sprzed 30 lat słownictwem przeniosłem się do czasów liceum. Dla takich słów nie ma i nie powinno być miejsca w przestrzeni publicznej. Wszystkich, którzy poczuli się urażeni przepraszam.”
-napisał prezydent.