Ciąg dalszy historii suni, czekającej pod szpitalem na zmarłego właściciela
Dwa dni temu opisywaliśmy historię suni, której właściciel umarł w szpitalu, a ona nadal na niego czeka. Z tego tez powodu okoliczni mieszkańcy nazwali ją „Wierna”. Wiadomo już jednak jak się nazywa i że ma teraz nowy, tymczasowy dom.
Historia poruszyła naszych czytelników. Post, który udostępniliśmy na Facebooku zdobył 510 polubień i udostępniono go ponownie 1 587 razy. Było też sporo komentarzy i odpowiedzi na nie. Przez ten czas trochę się zmieniło. Przede wszystkim znalazło się wielu dobrych ludzi, którzy zgłosili się, by psa wyprowadzać na spacery i dawać mu jeść. Było też wielu ludzi, którzy próbowali namieszać twierdząc m.in., że pies wcale nie czeka na właściciela, a ma innego pana, który go szuka. Ostatecznie nie zostało to potwierdzone.
Wiadomo jednak, że sunia wabi się „Żabka”. Została zabrana sprzed szpitala i przekazana fundacji Viva:
„Wolontariuszka Justyna złapała psa. Z racji swojego stanu suka potrzebuje spokojnego domu tymczasowego, który również znalazła pani Justyna. Nie mamy ambicji przypisywanie sobie zasług. Katarzyna Załoga apelowała o schronienie dla suki i to właśnie się wydarzyło. Jesteśmy zadowolone, że suka jest bezpieczna i nie koczuje w niepewnych warunkach. Fundacja Viva organizuje zbiórkę pieniędzy na opiekę medyczną dla Wiernej. Szczegóły dostępne na stronie fundacji. Dziękujemy w swoim imieniu za odzew i wszelką pomoc. Będziemy obserwowali losy tej uroczej dziewczyny.”
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.