Promocja w Rossmann bije rekordy popularności. Wielu klientów wyraża żal i rozczarowanie

Od 18 stycznia 2024 roku, sieć drogerii Rossmann przyciągnęła uwagę klientów specjalną promocją. Każda klientka, która zakupiła produkt oznaczony jako „wyjątkowy”, po zeskanowaniu swojej karty lojalnościowej, miała szansę otrzymać gratisowy woreczek z prezentami. Jednak to, co miało być miłym dodatkiem do zakupów, szybko przerodziło się w powód frustracji wielu klientek.

Promocja, choć cieszyła się dużym zainteresowaniem, wywołała falę rozczarowania wśród klientek, które nie zdążyły skorzystać z oferty. Powodem był fakt, że niektórzy klienci zabierali po kilka, a nawet dziesięć woreczków, co było szeroko dokumentowane w mediach społecznościowych, np. na TikToku. Efektem było szybkie wyczerpanie się zapasów gratisów, pozostawiając wielu bez możliwości skorzystania z promocji.

Zawartość woreczków również budziła mieszane uczucia. W większości były to identyczne zestawy, zawierające kamień do masażu twarzy, opaskę do demakijażu oraz dodatkowy kosmetyk. Powtarzalność zawartości sprawiła, że wiele klientek poczuło się rozczarowanych, argumentując, że promocja nie sprzyjała testowaniu nowych produktów, lecz raczej zachęcała do zgarniania jak największej ilości gratisów.

W odpowiedzi na te zdarzenia, zawiedzione klientki podniosły kwestię wprowadzenia limitów na ilość odbieranych woreczków na jedną kartę lojalnościową. Sugerowały, że taka zmiana mogłaby zapobiec nadużyciom i sprawić, że promocja byłaby bardziej sprawiedliwa dla wszystkich klientów.

Rossmann stoi teraz przed wyzwaniem zrównoważenia atrakcyjności swoich promocji z dostępem do nich dla wszystkich klientów. Ta sytuacja pokazuje, jak ważne jest przemyślane planowanie i zarządzanie promocjami, aby zadowolić zarówno klientów, jak i utrzymać dobry wizerunek marki.