Robisz tak w sklepie? Mają prawo wezwać policję
Usuwanie ogonków z pomidorów, nóżek z pieczarek, czy liści i szczypiorku z marchwi, rzodkiewek, czy kalafiorów, może wydawać się sposobem na uniknięcie niechcianych części lub oszczędność, jednak stanowi wykroczenie.
Biedronka oraz inne sieci sklepów argumentują, że obecność liści i łodyg sprawia, że owoce i warzywa dłużej zachowują świeżość i są bardziej odporne na uszkodzenia w transporcie. Argument ten wydaje się trudny do podważenia.
Nie brakuje jednak osób, które usuwają łodygi z pomidorów, argumentując, że przebijają one torebki, lub liście z kalafiora, twierdząc, że niepotrzebnie zwiększają cenę. Inni odcinają łodygi od rzodkiewek, uznając je za część niejadalną, która zajmuje miejsce w torbie. Czy jednak mamy prawo do pozbywania się niepożądanych części, wybierając jedynie te, które nas interesują? Zgodnie z prawem, odpowiedź brzmi… nie. Powodem jest to, że do momentu zakupu, warzywa te nie należą jeszcze do nas, więc nie możemy ich niszczyć, wybierając tylko preferowane części.
O problemie pisaliśmy już w czerwcu 2023 roku. Wówczas Interia zgłębiła temat truskawek, które pierwotnie były dostępne w opakowaniach, a teraz są prezentowane w koszyczkach. Klienci zaczęli postępować podobnie jak w przypadku pomidorów lub kalafiorów, przekładając zdrowe owoce, odrywając szypułki i rywalizując o dostęp do owoców w kolejce.
Biedronka opublikowała oświadczenie w tej kwestii
Przy owocach umieszczono komunikaty, w których sieć apeluje do klientów, by nie przesypywali produktów.
Warto przypomnieć, że usuwanie szypułek, liści lub innych części owoców jest wykroczeniem, ponieważ do momentu zakupu, owoce te są własnością sklepu.
Innymi słowy, nie możemy udać się do salonu samochodowego i wyjąć silnika z samochodu, argumentując, że reszta pojazdu jest nam zbędna. Podobnie nie wolno nam iść do sklepu z elektroniką i wyjąć baterii ze smartfona. Usuwanie liści od kalafiora jest traktowane w podobny sposób, chociaż dotyczy zupełnie innej wartości przedmiotu. Przykład ten pokazuje, że wybieranie tylko części produktów, które nas interesują, jest niezgodne z prawem.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.