Czterodniowy tydzień pracy coraz bliżej! Czy szkoły będą też czynne 4 dni?

Rząd podjął decyzję o wprowadzeniu zmian w kodeksie pracy, mających na celu skrócenie czasu pracy. Nowe przepisy mają wejść w życie jeszcze w tej kadencji, a rozważane są dwie opcje: skrócenie każdej dniówki o godzinę (z 8 do 7 godzin) lub wprowadzenie 4-dniowego tygodnia pracy. Choć większość pracowników w Polsce preferuje tę drugą opcję, to jej wdrożenie rodzi wiele pytań i wątpliwości, szczególnie w kontekście systemu edukacji.

Pracownicy szkół to także pracownicy objęci kodeksem pracy. Czy zatem skrócenie tygodnia pracy będzie oznaczać, że szkoły również przejdą na tryb czterodniowy? To niezwykle istotne pytanie, które jak dotąd pozostaje bez odpowiedzi. Wprowadzenie takiej zmiany w systemie edukacji mogłoby spowodować mnóstwo problemów organizacyjnych i logistycznych. Warto nadmienić, że pensum nauczyciela to standardowo 18 godzin tygodniowo. Nauczyciele pracują jednak dużo dłużej. Mają dodatkowe lekcje, nadgodziny, zastępstwa i sprawdzają prace klasowe.

Szkoły to miejsca, gdzie lekcje muszą być realizowane w budynkach, często już teraz przepełnionych. Skrócenie tygodnia pracy przy jednoczesnym zachowaniu liczby godzin lekcyjnych wymagałoby albo wydłużenia dnia nauki, albo znalezienia dodatkowych pomieszczeń. Oba rozwiązania wydają się trudne do wdrożenia w praktyce.

Kolejnym pytaniem jest to, czy uczniowie również mogliby liczyć na dłuższy weekend. Z jednej strony, byłoby to logiczne następstwo zmian w prawie pracy. Z drugiej jednak, mogłoby to prowadzić do zaburzenia rytmu nauki i zwiększenia obciążenia uczniów w pozostałe dni tygodnia.

Wdrożenie czterodniowego tygodnia pracy w szkołach wymagałoby zatem gruntownego przemyślenia i przeorganizowania całego systemu edukacji. Konieczne byłyby konsultacje z nauczycielami, dyrektorami szkół, rodzicami i samymi uczniami. Należałoby także rozważyć potencjalne konsekwencje takiej zmiany dla procesu nauczania i wychowania.

Nie ulega wątpliwości, że skrócenie czasu pracy to trend globalny i nieuchronny. Częściowo przemawiają za nim argumenty ekonomiczne, socjologiczne oraz możliwości oferowane przez nowe technologie. Jednak nie wszędzie będzie można go wprowadzić w ten sam sposób. System edukacji to szczególnie wrażliwa sfera, w której pochopne decyzje mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.