Jedzenie na kredyt. Nowy kryzys finansowy na horyzoncie?

Niepokojący fenomen finansowy rozprzestrzenia się po Stanach Zjednoczonych niczym epidemia, zagrażając podstawom ekonomicznego bezpieczeństwa milionów gospodarstw domowych. Najnowsze badania przeprowadzone przez Lending Tree ujawniają alarmujący trend – już co czwarty Amerykanin decyduje się na zaciągnięcie zobowiązań finansowych, aby zapłacić za podstawowe artykuły spożywcze. To drastyczny wzrost w porównaniu z zaledwie 14% w roku 2024, co eksperci interpretują jako sygnał pogłębiającego się kryzysu kosztów życia, który coraz mocniej dotyka nawet zamożnego społeczeństwa amerykańskiego.

fot. Warszawa w Pigułce

System odroczonych płatności, znany jako „Buy Now, Pay Later” (BNPL), jeszcze kilka lat temu kojarzony był głównie z luksusowymi zakupami – designerskimi torebkami, najnowszą elektroniką czy drogimi meblami. Dziś stał się narzędziem, po które Amerykanie sięgają, by zaspokajać najbardziej podstawowe potrzeby życiowe. Ten niepokojący zwrot w zachowaniach konsumenckich sugeruje, że coraz więcej obywateli znajduje się na granicy finansowej wydolności, mimo pozornie silnej gospodarki i niskiego oficjalnego bezrobocia.

Badanie przeprowadzone na grupie 2000 amerykańskich konsumentów w wieku 18-79 lat ujawnia dodatkowe niepokojące fakty. Ponad 41% ankietowanych przyznało się do opóźnień w spłacaniu zaciągniętych zobowiązań, co stanowi wzrost o 7 punktów procentowych w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Co ciekawe, większość respondentów twierdzi, że udało im się uregulować zaległości w ciągu tygodnia, co może wskazywać na krótkoterminowe problemy z płynnością finansową, a nie długotrwałą niewypłacalność.

Matt Schulz, główny analityk ds. finansów konsumenckich w Lending Tree, podkreśla, że rosnąca popularność odroczonych płatności na artykuły spożywcze jest bezpośrednią konsekwencją presji inflacyjnej i ogólnej niepewności gospodarczej. Konsumenci, szukając sposobów na rozciągnięcie kurczących się budżetów domowych, coraz chętniej sięgają po rozwiązania, które pozwalają odłożyć płatność w czasie, nawet za produkty codziennego użytku.

Firmy oferujące usługi odroczonych płatności, takie jak Afterpay czy Klarna, błyskawicznie adaptują się do zmieniających się potrzeb konsumentów. Na początku marca Klarna ogłosiła strategiczne partnerstwo z DoorDash, popularną amerykańską platformą do zamawiania i dostawy żywności online. Dzięki tej współpracy klienci mogą teraz rozłożyć płatność za zamówienie jedzenia o wartości 40 czy 50 dolarów na nieoprocentowane raty, pod warunkiem że całkowita wartość zamówienia przekracza 35 dolarów.

Przedstawiciele Klarny bronią swojego modelu biznesowego, podkreślając, że w przeciwieństwie do firm obsługujących karty kredytowe, ich zyski nie pochodzą z odsetek czy kar za opóźnienia. Zamiast tego, przeprowadzają dokładną weryfikację zdolności kredytowej potencjalnych klientów, a w przypadku opóźnień w spłacie ograniczają dostęp do swoich usług. Tego typu podejście ma teoretycznie chronić konsumentów przed wpadnięciem w spiralę zadłużenia, choć krytycy wskazują, że łatwość zaciągania mikrozobowiązań może prowadzić do kumulacji problemów finansowych.

Paradoksalnie, ten sam kredytowy trend dotyka również obszaru rozrywki i luksusu. Jak donosi magazyn Billboard, aż 60% posiadaczy biletów na tegoroczną edycję festiwalu Coachella, jednego z najbardziej prestiżowych wydarzeń muzycznych w Stanach Zjednoczonych, skorzystało z możliwości odroczenia płatności. Bilety na ten festiwal kosztują często kilkaset, a nawet ponad tysiąc dolarów, co dla wielu młodych konsumentów stanowi znaczący wydatek.

Ten kontrast między korzystaniem z kredytu na artykuły pierwszej potrzeby a jednoczesnym zapożyczaniem się na rozrywkę najwyższej klasy maluje złożony obraz amerykańskiego społeczeństwa, w którym presja kulturowa na utrzymanie określonego stylu życia często konkuruje z podstawowymi potrzebami ekonomicznymi. Eksperci finansowi określają to zjawisko jako „finansową schizofrenię” – stan, w którym konsumenci jednocześnie martwią się o możliwość zakupu podstawowych produktów spożywczych, ale nie rezygnują z prestiżowych wydatków podtrzymujących ich status społeczny.

Te niepokojące trendy należy rozpatrywać w szerszym kontekście sytuacji gospodarczej Stanów Zjednoczonych. Oczekiwania inflacyjne konsumentów w horyzoncie 12-miesięcznym wzrosły w kwietniu do rekordowego poziomu 6,5%, z 5% odnotowanych w marcu. To najwyższy poziom obaw o finanse osobiste od 1981 roku. Wielu ekonomistów wiąże te obawy z polityką handlową administracji prezydenta Donalda Trumpa, w szczególności z wprowadzonymi przez niego cłami, które mogą prowadzić do wzrostu cen importowanych towarów.

Rosnąca liczba osób korzystających z odroczonych płatności na artykuły pierwszej potrzeby może stanowić wczesny sygnał ostrzegawczy przed nadchodzącym kryzysem finansowym na poziomie gospodarstw domowych. Badanie przeprowadzone przez Bloomberga w 2024 roku wykazało, że 54% osób korzystających z rozwiązań typu BNPL przyznaje, że wydaje więcej pieniędzy, niż może sobie na to pozwolić. Co jeszcze bardziej niepokojące, prawie jedna czwarta (24%) respondentów otwarcie przyznaje, że ich sposób wydawania pieniędzy wymyka im się spod kontroli.

Ekonomiści ostrzegają, że nadmierne poleganie na odroczonych płatnościach może prowadzić do powstania „bańki kredytowej”, podobnej do tej, która przyczyniła się do kryzysu finansowego w 2008 roku. Choć skala dzisiejszego problemu jest jeszcze daleka od tamtej sytuacji, tendencja wzrostowa budzi uzasadnione obawy o stabilność finansową amerykańskich gospodarstw domowych w perspektywie średnioterminowej.

Szczególne zaniepokojenie budzą dane demograficzne dotyczące osób najczęściej korzystających z odroczonych płatności. Wbrew intuicji, to nie najbiedniejsi Amerykanie są najbardziej narażeni na pułapkę mikrokredytów. Z badania Lending Tree wynika, że to mężczyźni, osoby młode oraz – co może zaskakiwać – pożyczkobiorcy o wysokich dochodach częściej spóźniają się z pokrywaniem zaległych płatności. Sugeruje to, że problem może wynikać nie tylko z obiektywnych trudności ekonomicznych, ale również z braku umiejętności zarządzania finansami osobistymi i ulegania presji konsumpcyjnej.

Eksperci zajmujący się edukacją finansową podkreślają, że łatwość, z jaką można obecnie zaciągnąć mikrozobowiązania, w połączeniu z niedostateczną wiedzą na temat odpowiedzialnego zarządzania budżetem domowym, tworzy niebezpieczną mieszankę. Młodzi konsumenci, wychowani w kulturze natychmiastowej gratyfikacji i nieustannie bombardowani reklamami luksusowych produktów i doświadczeń, mogą nie w pełni rozumieć długofalowe konsekwencje nawet niewielkich, ale kumulujących się zobowiązań finansowych.

Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że tradycyjne wskaźniki ekonomiczne, takie jak stopa bezrobocia czy wzrost PKB, nie odzwierciedlają w pełni rzeczywistej sytuacji finansowej przeciętnych Amerykanów. Mimo oficjalnie niskiego bezrobocia, wielu pracowników zmaga się z niepewnością zatrudnienia, nieregularnymi dochodami w ramach tzw. gig economy oraz rosnącymi kosztami mieszkania, opieki zdrowotnej i edukacji.

Psychologowie ekonomiczni zwracają uwagę na zjawisko „finansowego FOMO” (fear of missing out – strachu przed wykluczeniem), które może częściowo wyjaśniać paradoks jednoczesnego zadłużania się na podstawowe produkty i luksusowe rozrywki. W społeczeństwie silnie uzależnionym od mediów społecznościowych presja na utrzymanie określonego wizerunku i uczestnictwo w prestiżowych wydarzeniach może prowadzić do irracjonalnych decyzji finansowych, nawet w obliczu realnych trudności ekonomicznych.

Niektóre organizacje konsumenckie nawołują już do wprowadzenia bardziej rygorystycznych regulacji dotyczących sektora odroczonych płatności, argumentując, że obecne przepisy nie zapewniają wystarczającej ochrony przed nadmiernym zadłużeniem. Postulują między innymi wprowadzenie obowiązkowych testów zdolności kredytowej, limitów całkowitego zadłużenia w systemach BNPL oraz jaśniejszych informacji o potencjalnych konsekwencjach nieterminowych spłat.

Z drugiej strony, przedstawiciele branży finansowej argumentują, że odroczone płatności mogą stanowić bardziej przystępną i mniej kosztowną alternatywę dla tradycyjnych kredytów konsumenckich czy kart kredytowych, szczególnie dla osób o ograniczonej historii kredytowej. Podkreślają również, że właściwie wykorzystywane, rozwiązania BNPL mogą pomóc konsumentom w lepszym zarządzaniu przepływami pieniężnymi w okresach przejściowych trudności finansowych.

Niezależnie od perspektywy, jedno jest pewne – trend zadłużania się na podstawowe artykuły spożywcze to symptom głębszych problemów ekonomicznych i społecznych, które wymagają kompleksowego podejścia. Samo ograniczenie dostępu do odroczonych płatności, bez równoczesnego adresowania kwestii stagnacji płac realnych, rosnących kosztów życia i niedostatecznej edukacji finansowej, nie rozwiąże fundamentalnych problemów, z którymi zmagają się amerykańskie gospodarstwa domowe.

Tymczasem, podczas gdy ekonomiści i politycy debatują nad długofalowymi rozwiązaniami, miliony Amerykanów każdego dnia stają przed trudnym wyborem – zapłacić teraz za niezbędne produkty i zrezygnować z innych wydatków, czy odroczyć płatność i żyć z ciężarem narastających zobowiązań finansowych. W tym kontekście, fraza „kup teraz, zapłać później” nabiera niepokojąco dosłownego znaczenia – dzisiejsze wybory konsumenckie mogą bowiem określać ekonomiczną przyszłość całego pokolenia.

źródło: FXmag.pl/Warszawa w Pigułce

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl