Pieniędzy zaczyna brakować. Nadchodzi kryzys emerytalny?
W ostatnich tygodniach pojawiły się niepokojące sygnały dotyczące stabilności jednego z kluczowych filarów państwa. Liczby rosną, a eksperci coraz głośniej mówią o konieczności zmian. Sprawa dotyczy milionów Polaków – i to szybciej, niż wielu się spodziewa.

Fot. Warszawa w Pigułce
ZUS ostrzega: pieniędzy może zabraknąć. Eksperci nie mają złudzeń
Wypłaty emerytur pochłaniają rekordowe środki. Liczba świadczeniobiorców rośnie z każdym miesiącem, a tempo starzenia się społeczeństwa nie zwalnia. Coraz częściej słychać pytanie: czy system wytrzyma? I coraz rzadziej pada na nie uspokajająca odpowiedź.
Kosztowny system, coraz mniej pracujących
Z danych ZUS wynika, że w ciągu zaledwie czterech miesięcy 2025 roku na wypłaty emerytur wydano już ponad 103 miliardy złotych. W całym 2024 roku było to 292 miliardy. To oznacza jedno – jeśli obecne tempo się utrzyma, tegoroczny rachunek za świadczenia przekroczy 300 miliardów złotych.
Tymczasem coraz mniej osób pracuje na coraz więcej emerytów. Demografowie alarmują, że wskaźnik obciążenia systemu drastycznie się pogarsza. W 2025 roku na jednego emeryta przypada już mniej niż dwóch aktywnych zawodowo płatników składek.
ZUS bije na alarm
Choć rząd uspokaja, że system jest stabilny, z samego ZUS-u płyną sygnały ostrożności. W najnowszych raportach ostrzega się przed „rosnącym ryzykiem niewydolności funduszu w horyzoncie dekady”. Oznacza to, że jeśli nic się nie zmieni, potrzebne będą albo drastyczne cięcia, albo dołożenie ogromnych pieniędzy z budżetu państwa – czyli podatników.
Eksperci nie zostawiają złudzeń
Ekonomiści podkreślają, że problem nie leży już w tym, czy system emerytalny wymaga reformy, ale kiedy ona nastąpi. – Dziś jeszcze wszystko się spina, ale to już ostatni moment na decyzje – mówi jeden z doradców Ministerstwa Finansów. Wskazuje na możliwe podwyżki wieku emerytalnego lub ograniczenie waloryzacji.
Polacy powinni się przygotować
Dla obecnych emerytów zagrożeniem mogą być zmniejszone waloryzacje lub zmiany w dodatkach. Dla przyszłych – znacznie niższe świadczenia. Eksperci zalecają ostrożność i większą aktywność w oszczędzaniu na przyszłość. – System sam z siebie nie utrzyma obecnego poziomu świadczeń – ostrzega Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Problem nie zniknie. I choć dziś jeszcze wypłaty trafiają na konta, to pytanie, czy za dekadę państwo nadal będzie w stanie zapewnić każdemu emerytowi godne minimum, pozostaje bez odpowiedzi.

Kocham Warszawę, podróże i gastronomię i to właśnie o nich najczęściej piszę.