Alarm w gospodarce! Inflacja znów rośnie, a obniżki stóp procentowych idą w zapomnienie

Inflacja przyspiesza, niestety ceny znów idą w górę, a obniżki stóp procentowych oddalają się. Czerwiec przynosi nieprzyjemne zaskoczenie, według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego inflacja w czerwcu 2025 roku wyniosła 4,1 procent w ujęciu rocznym. Wskaźnik CPI (Consumer Price Index), który jeszcze w maju zatrzymał się na poziomie 4 procent, niespodziewanie przyspieszył.

Fot. Obraz zaprojektowany i edytowany przez Warszawa w Pigułce, wygenerowany w DALL·E 3.

To pierwszy wzrost dynamiki cen od stycznia – i wyraźny sygnał, że spadek inflacji nie ma charakteru trwałego.

Analitycy, którzy liczyli na stopniowe wyhamowanie presji cenowej, muszą skorygować swoje prognozy. Dane za czerwiec mocno kontrastują z wcześniejszymi przewidywaniami, które zakładały utrzymanie trendu dezinflacyjnego. Zamiast tego pojawił się impuls, który może poważnie wpłynąć na decyzje Narodowego Banku Polskiego.

Mieszkanie i energia ciągną ceny w górę

Wśród kategorii, które najmocniej przyczyniły się do wzrostu inflacji, GUS wskazuje użytkowanie mieszkań oraz nośniki energii. To obszary, które szczególnie silnie wpływają na codzienny budżet gospodarstw domowych. Wzrost kosztów utrzymania nieruchomości – od opłat za wodę po czynsze – oraz wyższe rachunki za prąd i gaz są coraz trudniejsze do zignorowania.

Drożeją także usługi. Fryzjerzy, stomatolodzy, mechanicy – niemal każda branża notuje korekty cenników. Choć niektóre produkty spożywcze wykazują stabilizację cenową, efekt całościowy pozostaje niekorzystny dla konsumenta. Coraz więcej rodzin deklaruje ograniczanie wydatków, rezygnację z większych zakupów i przesuwanie planów inwestycyjnych.

RPP pod presją – stopy raczej nie spadną

Rosnąca inflacja praktycznie zamyka drogę do szybkich obniżek stóp procentowych. Rada Polityki Pieniężnej, która w ostatnich miesiącach zachowywała ostrożność, teraz może wrócić do bardziej restrykcyjnego tonu. Choć podstawowa stopa referencyjna nie wzrosła od dłuższego czasu, najnowsze dane wyraźnie komplikują sytuację.

Złoty pozostaje względnie stabilny, ale rynki finansowe reagują nerwowo. Inwestorzy zaczynają dostrzegać ryzyko odłożonej w czasie dezinflacji, a część analityków prognozuje, że jeśli sytuacja się nie poprawi, RPP może rozważyć nawet symboliczną podwyżkę w drugiej połowie roku.

Nastroje konsumenckie słabną

Wzrost inflacji przekłada się bezpośrednio na postrzeganie sytuacji gospodarczej przez obywateli. Rośnie niepewność, spada zaufanie do możliwości poprawy. Wielu Polaków już teraz deklaruje, że zmienia sposób robienia zakupów – wybiera tańsze marki, ogranicza korzystanie z usług, rezygnuje z wyjazdów.

To może odbić się na dynamice wzrostu gospodarczego. Jeśli konsumpcja wewnętrzna osłabnie, spadną także dochody firm i wpływy podatkowe. Gospodarka, która do tej pory korzystała z impulsu popytowego, może zacząć tracić tempo. Wszystko w momencie, gdy światowe rynki finansowe są wyjątkowo wrażliwe na wszelkie oznaki destabilizacji.

Czy inflacja znów przyspieszy?

Choć obecny wzrost wskaźnika CPI nie oznacza jeszcze powrotu do poziomów dwucyfrowych, nie można go zlekceważyć. Szczególnie że okres letni zwykle sprzyja wzrostom cen – wakacyjne wyjazdy, sezonowe produkty i zwiększony popyt mogą dalej podbijać koszty życia.

Ekonomiści apelują o ostrożność i uważne obserwowanie kolejnych odczytów. Jeśli inflacja utrzyma kierunek wzrostowy także w lipcu i sierpniu, konieczna może być korekta wielu polityk – zarówno monetarnych, jak i fiskalnych. Na razie wiadomo jedno: najnowsze dane GUS-u wywołały poruszenie, które może odbić się szerokim echem w kolejnych tygodniach.

 

 

 

 

 

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl